Tolerancja czy akceptacja? W PCh24.pl od wielu lat obnażamy podstępną taktykę ruchu LGBT, który pod pozorem tolerancji dąży do zaprowadzenia ideologicznej dyktatury i karania tych, którzy myślą „niepoprawnie”. Taką narrację potwierdzają już nie tylko oskarżenia prokuratorskie i aresztowania polityków i działaczy religijnych, których jedyną winą jest cytowanie fragmentów Pisma Świętego na temat homoseksualizmu. Niedawna wypowiedź polskiej poseł zdaje się bowiem świadczyć, że sami post-marksistowscy ideologowie zdejmują białe rękawiczki kłamanej tolerancji.
Po tzw. „marszu równości” w Katowicach, który po raz pierwszy odbył się pod auspicjami władz miasta, na Twitterze odezwała się Wanda Nowicka. Posłanka Lewicy pochwaliła się zdjęciami z parady: „Marsz Równości 2021 za nami. Przed nami dużo pracy, aby nastała równość dla wszystkich!
#LGBT to ludzie nie ideologia #LGBTQIA”. Na końcu dodała: „Wolność, Równość, Akceptacja!”.
Marsz Równości 2021 za nami. Przed nami dużo pracy, aby nastała równość dla wszystkich! #LGBT to ludzie nie ideologia #LGBTQIA.
Wolność, Równość, Akceptacja! pic.twitter.com/kD1pynaIBOWesprzyj nas już teraz!
— Wanda Nowicka (@WandaNowicka) September 12, 2021
To że równość wobec prawa nie jest wystarczającą gwarancją dla tzw. osób LGBT, wiemy od dawna. Natomiast mówienie wprost o akceptacji, a nie tylko tolerancji (przypomnijmy, że klasyczna definicja tolerancji zakłada, że to, co tolerujemy jest z zasady złe), jest – przynajmniej na polskim gruncie – czymś wciąż jeszcze symptomatycznym.
„Spotkamy się razem, z dumą w sercu, flagą w ręce i śpiewem na ustach. W cudownym tęczowym tłumie pokażemy, że jesteśmy i nie ustajemy w walce o wolność, godność i podmiotowe traktowanie” – pisali przed marszem organizatorzy. Na to wezwanie odpowiedziała posłanka na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, która uznała za słuszne zsolidaryzowanie się ze społecznością, która coraz śmielej wysuwa hasła zrównania małżeństwa ze związkami homoseksualnymi, a w Katowicach wystąpiła pod hasłami „młodość bez strachu” i „nie ustajemy w walce o wolność”.
Nie jest to zresztą pierwszy akt poparcia dla rosnącej w siłę polskiej odnogi lobbingu LGBT. W roku 2015, jako wicemarszałek sejmu, wzięła ona udział w podobnym marszu w Trójmieście, a samym parlamencie „zasłynęła” popieraniem tzw. związków partnerskich.
Kiedy wiele lat temu alarmowaliśmy na temat zagrożeń ideologii homoseksualnej i genderowej, sformułowania w rodzaju „homo-terror” budziły sprzeciw i posądzenia o przesadę. Dziś w wielu miejscach na świecie można stanąć naprzeciw wymiaru „sprawiedliwości” za krytykę LGBT, żeby wspomnieć o „prawach” z powodzeniem forsowanych przez Joe Bidena w USA, przypadkach aresztowań za cytowanie Pisma Świętego w Wielkiej Brytanii, czy też postawienie przez prokuratora generalnego w stan oskarżenia parlamentarzystki i byłej minister spraw wewnętrznych w Finlandii.
Patrzmy biernie i „tolerujmy” oswajanie opinii publicznej z retoryką ruchu LGBT, to i w Polsce będziemy mogli mieć nadzieję na wprowadzenie równie „sprawiedliwych” regulacji i podniesienie świadomości społecznej, co niechybnie poskutkuje bezpiecznym otoczeniem dla „osób LGBT” i ich postulatów.
Źródło: Twitter
FO