„Obóz postępu zawsze był podejrzliwy wobec chłopów. Już Karol Marks wskazywał na idiotyzm życia wiejskiego. Dziś te uprzedzenia wracają w najmniej oczekiwanej formie”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Semka.
Publicysta zwraca uwagę, że zwolennicy koalicji 13 grudnia kreują protestujących polskich rolników na „posłuszną armię” Putina bądź Kaczyńskiego. „Co do władcy Kremla, to żelaznym dowodem na tajne powiązania jest rolnik, który przymocował do traktora proputinowski szyld, za co zresztą ma odpowiadać prawnie. A co do zarzutów o tajne wpływy Jarkacza? Przecież wielu rolników ma pretensje o brak sprzeciwu wobec wprowadzenia Zielonego Ładu. Na protestach chłopskich politycy PiS nie zawsze są witani z otwartymi ramionami”, wskazuje.
„Armia zwolenników elit nowej koalicji operuje także setkami kpinek, żarcików czy demonstracji swojej niechęci, ubranej w pseudointelektualny sztafaż. Jak zwykle najbardziej prostolinijna jest Magdalena Środa, która ogłosiła: Zero solidarności z rolnikami. To bogata i bardzo roszczeniowa klasa społeczna. Stwierdziła, że protestujący mają bliskie kontakty z faszystami. I dalej: Mają ogromne dopłaty z Unii, ale gardzą nią, nie płacą podatków, ale gardzą rządem, nie pamiętają, kto zaniedbał ich interesy (PiS), ale walą w KO. (…) W ślad za panią Magdaleną suną pomniejsi miłośnicy podkreślania swojej elitarności”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dopiero wyłania się jakaś struktura liderów tego nowego ruchu i dopiero po takim wykreowaniu się przywódców będzie można ocenić ten fenomen. Faktem jest, że na polskiej scenie politycznej pojawiła się nowa siła. I nie bardzo jeszcze wiadomo, jaki kształt przyjmie i w którym kierunku pójdzie. Jedni traktują już rolników jako warchołów, a inni widzą w nich zbawców ojczyzny”, podsumowuje Piotr Semka.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG
Ujawnił przemyt na granicy, Ukraińcy grożą mu śmiercią. MOCNA rozmowa z rolnikiem z Podlasia