Pod Sejm dotarł Marsz w Obronie Dzieci, zorganizowany przez środowiska pro-life, m.in. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, Instytut Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny oraz Fundację PRO-Prawo do Życia. Uczestnicy zgromadzenia pragną wyrazić sprzeciw wobec procedowanych dzisiaj (11 kwietnia) projektów rozszerzających dopuszczalność zabijania dzieci w łonach matek.
Wydarzenie rozpoczęło się Mszą Świętą w kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu o godzinie 15:00. Po Mszy Świętej o godz. 16:00 zgromadzono się pod pomnikiem Kopernika, z pod którego ruszono przez centrum Warszawy. Manifestacja zakończy się protestem pod Sejmem.
Wcześniej przed gmachem Sejmu na chodniku rozłożono prześcieradło, na którym położono plastikowe figurki przedstawiające dzieci na etapie prenatalnym. Obok stały puste wózki dziecięce, rozwieszono banery przedstawiające zwłoki dzieci zabitych podczas tzw. aborcji. Zainstalowano również dzwon „Głos nienarodzonych”, w który każdy mógł uderzyć, przypominając, że posłowie debatują dzisiaj nad sprawami życia i śmierci.
Wesprzyj nas już teraz!
– Bardzo duża kolumna obrońców życia maszeruje w stronę Sejmu, modlą się na różańcach, skandują antyaborcyjne hasła. Widać, że atmosfera jest zdecydowana, uczestnicy wydarzenia doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej znajduje się Polska. Ci, którzy wzięli udział w marszu doskonale wiedzą, że zgoda na aborcję oznacza podważenie wszystkich elementarnych praw i czyni z Polski de facto państwo totalitarne, tak jak ma to już miejsce w wielu miejscach na Zachodzie – relacjonuje dziennikarz PCh24.pl, Paweł Chmielewski.
– Pod Sejmem znajduje się szpaler zdjęć przedstawiających krwawą prawdę o procederze aborcyjnym bije dzwon „Głos nienarodzonych”, co oczywiście ściągnęło zwolenników mordowanie dzieci poczętych. Pojawił się grupa aktywistek pro-aborcyjnych i jak zwykle próbują przekonywać wszystkich dookoła, że zabijanie dzieci w łonach matek jest prawem. Są jednak w zdecydowanej mniejszości, nie są w stanie zakłócić marszu ani nawet przebić się przez policję; ich zgromadzenie wydaje się być po prostu nielegalne – podkreśla Chmielewski.
– W wydarzeniu biorą udział przedstawiciele fundacji i stowarzyszeń, ale jest także mnóstwo osób niezwiązanych instytucjonalnie, które przyszły wyrazić swoje poparcie dla ochrony życia z potrzeby serca. Przed marszem została odprawiona Msza Święta w kościele pw. Świętego Krzyża, tego samego kościoła, który podobnie jak pobliski kościół św. Aleksandra, został najbardziej dotknięty prowokacjami podczas proaborcyjnych strajków – dodał z kolei Paweł Zdziarski z portali Afirmacja.info.
– Panuje atmosfera, powiedziałbym podwójna. Po pierwsze atmosfera pełna miłości, radości z posiadania dzieci i rodziny; jest pełno rodzin z dziećmi w wózkach. To pokazuje, że Polacy wciąż opowiadają się po stronie prawa do życia i pozostałych elementarnych wartości. Z drugiej strony da się odczuć mocny wyraz sprzeciwu wobec tego, co dzieje się obecnie w Sejmie – podkreślił.
– W Sejmie trwa debata nad, jak mówią środowiska aborcyjne, liberalizacją praw aborcyjnego, choć przyznam się szczerze, to określenie zupełnie nie pasuje do charakteru omawianych kwestii. Liberalizacja, jako określenie związane z wolnością, powinno cechować właśnie rozszerzenie prawa do życia. Stąd na marszu „za życiem” można było dojrzeć środowiska wolnościowe, których przedstawiciele podkreślają fundamentalny charakter prawa do życia – dodał.
Coraz bliżej Sejmu! pic.twitter.com/dCLIjRRvMA
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) April 11, 2024