Ktoś w Warszawie nareszcie poszedł po rozum do głowy, i tego lata warszawianki nie muszą się martwić, że z powodu wakacyjnego remontu zabraknie dla rodzących łóżek.
W ubiegłych latach permanentnie w wakacje dochodziło do remontów kilku porodówek naraz. Tym razem udało się skoordynować czasowe zamknięcie różnych oddziałów położniczych – donosi „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
W tej chwili pacjentki z Warszawy nie mogą rodzić tylko w Instytucie Matki i Dziecka. Remont w tej placówce potrwa do 12 sierpnia. W pozostałych szpitalach są wolne miejsca. – Do tej pory nie brakowało miejsc, więc nie musieliśmy nikomu odmówić przyjęcia – mówi Paweł Kubiak, dyr. ds. lecznictwa szpitala przy ul. Madalińskiego. Zamknięcie jednego oddziału ginekologicznego nie powoduje przepełnienia też w Szpitalu św. Zofii. W szpitalu przy Inflanckiej średnio każdego dnia wolnych jest 15 łóżek.
W poprzednich latach dochodziło do kuriozalnych sytuacji, kiedy to w wakacje mieszkanki Warszawy nie mogły znaleźć w całym mieście miejsca, w którym mogłyby urodzić dziecko, ponieważ remonty trwały we wszystkich placówkach. Sytuacja nie zmieniała się przez kilka lat, aż do tego roku.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra