Pod katolicką katedrą św. Mateusza w Waszyngtonie aresztowano mężczyznę, uzbrojonego w koktajl mołotwa. Do zatrzymania doszło niedługo przed ważną uroczystością z udziałem pracowników amerykańskiego Sądu Najwyższego.
W niedzielę 5 października w katedrze św. Mateusza w amerykańskiej stolicy sprawowano „czerwoną Mszę”. Zwyczaj celebracji Najświętszej Ofiary w intencji sędziów i prawników sięga korzeniami średniowiecza, a do dziś w Stanach Zjednoczonych towarzyszy rozpoczęciu kolejnego roku pracy Sądu Najwyższego. Jego popularna nazwa wywodzi się od koloru szat liturgicznych, jaki kapłani zakładają podczas liturgii.
Ze względu na przewidywane uczestnictwo w „czerwonej Mszy” wielu ważnych pracowników Sądu Najwyższego uroczystości zabezpieczała policja. Jak się okazało, funkcjonariusze mieli ręce pełne roboty. Już wczesnym rankiem, w okolicach godziny 6 na schodach świątyni 41 letni mężczyzna rozbił namiot. Interweniujący policjanci kazali mu oddalić się od świątyni, a w obliczu odmowy dokonali aresztowania.
Wesprzyj nas już teraz!
W namiocie, rozstawionym przez mężczyznę znaleziono butelki łatwopalnej cieczy i środki zapalające. Miał on również grozić porwaniem lub zranieniem uczestników uroczystości.
Mimo szybkiej reakcji policji, jak podał portal cathstan.org, ze względu na incydent w uroczystościach nie wziął udział żaden z sędziów Sądu Najwyższego. Orzekający najwyższej amerykańskiej instancji wielokrotnie doświadczali nienawistnych ataków lewicowych fanatyków.
Źródło:catholicnewsagency.com
FA
George Soros: katoliccy sędziowie Sądu Najwyższego „głównym wrogiem” Ameryki