Niecałe 24 godziny po ogłoszeniu przez Biały Dom politycznego bojkotu przyszłorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian zapowiedział, że Chiny stanowczo odpowiedzą na decyzję władz USA, a Waszyngton „zapłaci za swoje działanie”.
W poniedziałek wieczorem rzecznik Białego Domu Jen Psaki poinformowała, że przedstawiciele administracji USA nie wezmą udziału w wydarzeniach związanych z Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie ze względu na „trwające ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Sinciangu” na zachodzie ChRL oraz „inne naruszenia praw człowieka w tym kraju”.
We wtorek rzecznik MSZ Chin zaprezentował odpowiedź na tę decyzję władz USA. Zhao stwierdził, że Amerykanie są przesiąknięci „ideologicznymi uprzedzeniami” zbudowanymi na „kłamstwach i plotkach”, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej chińska ambasada w USA oceniła decyzję o bojkocie jako „pretensjonalne działanie” i akt „manipulacji politycznej”.
Według japońskiej agencji prasowej Kyodo przyłączenie się do bojkotu rozważały między innymi władze Wielkiej Brytanii i Australii.
Z kolei MSZ Kanady oświadczyło, że „pozostaje głęboko zaniepokojone doniesieniami o pogwałceniach praw człowieka w Chinach”. „Zostaliśmy powiadomieni o decyzji USA i będziemy dalej dyskutować na ten temat z naszymi partnerami i sojusznikami” – dodało.
Sprawę skomentował również rzecznik MKOl, który zapewnił, że „obecność urzędników państwowych i dyplomatów jest czysto polityczną decyzją każdego rządu, którą MKOl w swej neutralności politycznej całkowicie szanuje”.
Źródło: tvp.info
TK