Papież Franciszek przyjął wczoraj prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato i zezwolił tej dykasterii na opublikowanie 16 dekretów. Jeden z nich dotyczy cudu za wstawiennictwem Służebnicy Bożej, 8 męczeństwa a 7 heroiczności cnót. Jest w tej grupie dekret dotyczący Polaka, brata Antoniego Kowalczyka OMI, zmarłego 10 lipca 1947 roku w Edmonton w Kanadzie.
Jedyny dekret „o cudzie” dotyczy niewytłumaczalnego naukowo, trwałego uzdrowienia za wstawiennictwem Służebnicy Bożej Marii Teresy Bonzel, (1830-1905), założycielki Zgromadzenia Ubogich Sióstr Franciszkanek Wieczystej Adoracji z Olpe (Niemcy – Nadrenia Północna-Westfalia).
Wesprzyj nas już teraz!
8 dekretów dotyczy męczeństwa, z tym cztery grup osób podczas wojny domowej w Hiszpanii w latach 1936-1938 – (ogółem dotyczą 58 osób). Jeden z tych dekretów dotyczy męczeństwa wnuka ostatniego władcy Mołdawii, ks. Vladimira Ghiki, zmarłego na skutek tortur w komunistycznym więzieniu w Bukareszcie w 1954 r. Inny dekret dotyczy męczeństwa salezjańskiego brata współpracownika, Stefana Sándora (1914-1953) zamordowanego z nienawiści do wiary w Budapeszcie 8 czerwca 1953 roku. Kolejny – włoskiego dominikanina, o. Giuseppe Girottiego (1905-1945), który za pomoc Żydom został zesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau i tam zabito go śmiertelnym zastrzykiem 1 kwietnia 1945 roku. Ósmy dekret dotyczy młodocianego alumna niższego seminarium duchownego, Rolando Rivi (1931-1945), zamordowanego 13 kwietnia 1945 roku przez włoskich partyzantów komunistycznych, ponieważ nosił strój duchowny. Wszystkie wymienione wyżej dekrety oznaczają, że osoby, których one dotyczą zostaną niebawem beatyfikowane.
Natomiast wśród siedmiu dekretów o heroiczności cnót jeden dotyczy Polaka, brata Antoniego Kowalczyka OMI, zmarłego w Edmonton w Kanadzie. Urodził się on w licznej rodzinie w Wielkopolsce w 1866 r. Jako młody emigrant zarobkowy w Niemczech poznał zgromadzenie zakonne Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Został bratem zakonnym. Pracował najpierw na misjach wśród Indian w Kanadzie, potem w kolegium misyjnym, które kształciło misjonarzy. W pracy stracił rękę, mimo to pozostał wzorem pracowitości i uczynności. Nazywano go: „dobry brat – Polak” lub też „brat Ave Maria”. Odszedł do Pana 10 lipca 1947 r. Do jego beatyfikacji konieczne jest jeszcze uznanie cudu.
KAI
mat