Grupa robocza, powołana w zeszłym roku, która miała za zadanie doprecyzowanie pojęć i skodyfikowanie przestępstw związanych z nadużyciami duchowymi, właśnie poczyniła postępy – zapewniają abp Filippo Iannone i biskup Juan Ignacio Arrieta Ochoa.
W listopadzie zeszłego roku papież Franciszek autoryzował powołanie grupy roboczej ds. klasyfikacji przestępstw nadużycia duchowego w prawie kanonicznym, powierzając to zadanie zarówno Dykasterii Nauki Wiary, jak i Dykasterii ds. Tekstów Prawnych.
Szefem grupy został ówczesny prefekt Dykasterii ds. Tekstów Prawnych, włoski arcybiskup Filippo Iannone. W zeszłym miesiącu obecny papież Leon XIV powołał abp. Iannone na stanowisko prefekta watykańskiej Dykasterii ds. Biskupów.
Wesprzyj nas już teraz!
Argentyński kardynał Victor Fernandez, prefekt Dykasterii Nauki Wiary zapewnił, że grupa „pracuje owocnie” i zaapelował o to, aby abp Iannone, pomimo przeniesienia z Dykasterii ds. Tekstów Prawnych do Dykasterii ds. Biskupów ponownie „został zatwierdzony na stanowisku przewodniczącego grupy studyjnej”. Papież spełnił tę prośbę 10 października.
Włoski hierarcha od wielu lat jest zaangażowany w reformy kurialne zainicjowane przez papieża Franciszka. Decyzja Leona XIV pojawiła się dzień po tym, jak wybrano pięcioosobowy skład sędziowski do rozpatrzenia zeznań w sprawie przeciwko ojcu Marko Rupnikowi, oskarżonemu o wykorzystywanie seksualne wielu dorosłych kobiet i wydalonemu z zakonu jezuitów.
Rupnik miał manipulować kobietami, odwołując się do fałszywych doświadczeń mistycznych i duchowych.
Portal Crux.com zwraca uwagę, że „w prawie kanonicznym nie ma jasno zdefiniowanych przestępstw, które odnosiłoby się do tej formy nadużycia, która stała się bardziej powszechna w ostatnich dekadach. Różni eksperci od dawna narzekają, że ta luka prawna pozwala domniemanym sprawcom, takim jak Rupnik, uniknąć kary”.
Gdyby sformalizowano „nadużycie duchowe” jako przestępstwo w prawie kanonicznym, a nie traktowano jedynie jako okoliczność obciążającą w przypadku innych przestępstw, Dykasteria Nauki Wiary zyskałaby narzędzie do ścigania za „fałszywy mistycyzm”.
Jak wskazywała w swojej notatce Dykasteria, termin „fałszywy mistycyzm” jest „zbyt szerokim i niejednoznacznym określeniem”, które wymaga doprecyzowania w niektórych kontekstach w Kościele.
Termin ten pojawia się w regulaminie Dykasterii Nauki Wiary dotyczącym „problemów i zachowań związanych z dyscypliną wiary, takich jak przypadki pseudomistycyzmu, domniemane objawienia, wizje i przesłania przypisywane nadprzyrodzonemu pochodzeniu”.
Wyrażenie „fałszywy mistycyzm” jest czasami używane przez kanonistów w kontekście pewnych nadużyć, które obecnie nie są przestępstwami ani wykroczeniami, zgodnie z prawem kanonicznym – zaznaczono.
„Fałszywy mistycyzm” pojawił się również w dokumencie dykasterii z 2024 r.: „Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych”, gdzie napisano, że „wykorzystywanie domniemanych doświadczeń nadprzyrodzonych lub uznanych elementów mistycznych jako środka lub pretekstu do sprawowania kontroli nad ludźmi lub dokonywania nadużyć, należy uznać za szczególnie poważne moralnie”.
Kardynał Fernández zaznaczył, że władze kościelne „muszą zachować ostrożność” w przypadku kodyfikacji tego typu nadużyć, ponieważ „fałszywy mistycyzm jest często używany na wiele różnych sposobów”. Termin ten może mieć „jedno znaczenie dla jednego teologa, a inne dla innego; dla niektórych kanonistów ma jedno, dla innych szersze znaczenie” – dodał. Dlatego Kościół „musi dobrze wyjaśnić, na czym polega przestępstwo, ale nie używać terminu »fałszywy mistycyzm«”. „Można zaklasyfikować przestępstwo »nadużycia duchowego«, unikając zbyt szerokiego i niejednoznacznego określenia »fałszywy mistycyzm«” – wyjaśniał w zeszłym roku.
Źródło: cruxnow.com, catholicworldreport.com
AS