Liberalny portal katolicki Cruxnow – relacjonujący wydarzenia związane ze sprawą Rycerzy Maltańskich – obok tekstów chwalących decyzję papieża zaprezentował krytyczną analizę kanonisty z Katolickiego Uniwersytetu Ameryki z Waszyngtonu, profesora Kurta Martensa.
Profesor nie ma wątpliwości, że Watykan wielokrotnie złamał prawo, podważając suwerenność i praworządność najstarszego zakonu na świecie – Kawalerów Maltańskich. Kanonista przestrzega przed wykorzystywaniem nowo ustanowionego „precedensu” w przyszłości.
Wesprzyj nas już teraz!
„Niestety, uzasadnienie prawne stosowane w odniesieniu do Kawalerów Maltańskich jest na ogół niskiej jakości” – czytamy w artykule. „To może skończyć się podważaniem pozycji Watykanu na gruncie prawa międzynarodowego, a także podważeniem całej koncepcji rządów prawa w momencie, gdy to jest tak potrzebne, aby chronić najsłabszych w naszym społeczeństwie, to jest: nienarodzone dzieci, imigrantów i uchodźców” – pisze profesor Martnes.
Wykładowca CUA przypomniał przypadek ustanowienia papieskiego delegata dla zakonu jezuitów po doznaniu udaru mózgu 7 sierpnia 1981 roku przez jezuickiego generała Pedro Arrupe SJ. Nie mógł on już kontynuować swojej służby i funkcję tę chciał przejąć jego asystent. Wówczas to papież Jan Paweł II powołał księdza Paolo Dezza jako swego osobistego delegata, by pokierował zakonem do czasu zwołania 33 Walnego Zgromadzenia na jesieni 1983 r. Wtedy to dymisja generała Arrupe została przyjęta i wybrano jego następcę.
Procedura wówczas zastosowana nosi nazwę „jezuickiej strategii”. Podobno – jak pisze profesor – została ona użyta do zakończenia konfliktu w Suwerennym Zakonnie Maltańskim. Jednak stosowanie jej w stosunku do „Maltańczyków” nie znajduje żadnego uzasadnienia.
Zakon Maltański nie jest, tak jak jezuici czy franciszkanie, kolejnym instytutem zakonnym. To prawda, że i jezuitów i Zakon Maltański łączą wspólne aspekty religijne, na przykład śluby religijne pierwszej rangi zakonników, jednak jak pokazuje to długa historia i tradycja – podkreśla profesor – Rycerze Maltańscy są przede wszystkim podmiotem prawa międzynarodowego i nie podlegają innemu podmiotowi prawa międzynarodowego, to jest Stolicy Apostolskiej.
Źródłem prawa dla zakonu jest konstytucja, kodeks zakonu, a ponadto pomocniczo kodeks prawa kanonicznego. Oprócz tego źródłem prawa dla Kawalerów Maltańskich są umowy międzynarodowe, zwyczaje i przywileje Zakonu oraz kodeks Rohana., który obowiązywał na Malcie dopóki wyspa nie została opanowana przez Francuzów w 1798 roku. Normy kodeksu stosuje się w takim zakresie, w jakim nie są one sprzeczne z obowiązującą konstytucją zakonu.
Szczególny rodzaj relacji zakon ma ze Stolicą Apostolską, ale jest oczywiste, iż Watykan nie ma jurysdykcji nad wewnętrznym porządkiem zakonu – podkreśla prof. Martens. Wyjaśnia, że są to stosunki dyplomatyczne między dwoma podmiotami prawa międzynarodowego i Ojciec Święty mianuje patrona zakonu, aby dbał o duchowe dobro członków zakonu. Jednak kardynał nie pełni żadnej roli zarządczej w ramach zakonu.
Tym samym – pisze kanonista – zaskakujące było wydanie oświadczenia 25 stycznia br. przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, zgodnie z którym Wielki Mistrz zrezygnował ze stanowiska tuż przed kolejną audiencją u Franciszka, wyjaśniając, że Papież przyjął tę rezygnację.
„Z czysto prawnego punktu widzenia, to stwierdzenie jest wysoce problematyczne, gdyż uprzywilejowana relacja między Zakonem Maltańskim i Stolicą Apostolską nie oznacza, iż Stolica Apostolska pełni funkcje zarządcze w Zakonie Maltańskim” – czytamy.
Artykuł 16 Karty Konstytucyjnej przewiduje, że rezygnacja z urzędu przez Wielkiego Mistrza musi być zaakceptowana przez Radę Suwerenną i aby być skuteczna, musi być zakomunikowana Ojcu Świętemu. Nie jest wymagana jednak akceptacja Papieża.
Podobnie proces wyboru Wielkiego Mistrza nie przewiduje interwencji Stolicy Apostolskiej w formie zatwierdzenia nowo wybranego Wielkiego Mistrza. O wszystkim jedynie informuje się Ojca Świętego i Wielki Mistrz składa przysięgę w obecności Patrona Zakonu (Artykuł 14 Karty Konstytucyjnej). Przysięga przypomina przysięgę głowy państwa.
Co ciekawe, dzień przed ogłoszeniem rezygnacji Wielkiego Mistrza, Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej ogłosiło, że Franciszek potwierdził kanoniczny wybór nowego prałata Opus Dei (choć błędnie dodano później, że papież go mianował). To jest przykład, gdzie kodeks Opus Dei, prałatury personalnej ustanowionej przez Stolicę Apostolską i funkcjonującej w oparciu o prawo kanoniczne, wyraźnie przewiduje taką interwencję. Opus Dei nie jest suwerennym podmiotem, ani nie jest podmiotem prawa międzynarodowego.
Niestety uzasadnienie prawne stosowane w odniesieniu do Kawalerów Maltańskich na ogół jest słabej jakości – podkreśla profesor. W piśmie z 25 stycznia 2017 roku kardynał Pietro Parolin, watykański Sekretarz Stanu napisał, że wszystkie akty Wielkiego Mistrza i Rady Suwerennej po 6 grudnia 2016 roku są nieważne i anulowane.
Idąc za tokiem rozumowania Parolina, prof. Martnes pyta, dlaczego premier jednego suwerennego podmiotu miałby ogłaszać akty innego suwerennego podmiotu nieważnymi? „Logika z kolei prowadzi do wniosku – czytamy – że na tej podstawie również rezygnacja samego Wielkiego Mistrza i decyzje Rady Suwerennej, którą zwołał, by przyjęła jego rezygnację, również są nieważne. Jest także inny powód, dla którego rezygnacja może być uznana na nieważną: jeżeli rzeczywiście Wielkiemu Mistrzowi polecono podać się do dymisji w trakcie audiencji u papieża i miał napisać swój list z rezygnacją jeszcze w trakcie tej audiencji, jak podają niektóre serwisy informacyjne, wątpliwe jest, iż spełnione zostały warunki, zgodnie z którymi akt rezygnacji z urzędu byłby aktem dobrowolnym” – wyjaśnia prof. Martens.
Wskazuje on także na niejasności i sprzeczne doniesienia w różnych pismach watykańskich, które zostały podane do wiadomości publicznej. W piśmie z 25 stycznia kard. Parolin stwierdza, że papieski delegat będzie ustanowiony do zarządzania zakonem i że nie nastąpi szybko bezpośredni wybór nowego Wielkiego Mistrza. Z kolei list papieski z 27 stycznia skierowany do członków Rady Suwerennej mówi, iż papieski delegat będzie nadzorować jedynie duchową odnowę zakonu.
„Czego możemy nauczyć się z tej nieszczęsnej historii między Stolicą Apostolską a (Suwerennym) Zakonem Maltańskim?” – pyta kanonista. Przynajmniej dwóch rzeczy – odpowiada. Po pierwsze, że Watykan wskutek jawnego pogwałcenia prawa międzynarodowego ustanowił niebezpieczny precedens, który w żadnym wypadku nie może być powielany. W dłuższej perspektywie decyzja papieża zaszkodzi pozycji Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej i jej moralnemu autorytetowi. W jaki sposób Watykan będzie mógł wpływać na inne państwa, by nie łamały prawa, gdy prawo to zostało zignorowane przez papieża i jego doradców – zastanawia się prof. Martens.
Źródło: cruxnow.com
AS