L’Osservatore Romano opublikował artykuł, w którym porównał ekstremistę aborcyjnego Joe Bidena do papieża Benedykta XVI i Nelsona Mandeli; wyrażono też nadzieję, na twórcze inicjatywy Bidena, którymi zapisze się w historii.
Alessandro Gisotti zamieścił na łamach oficjalnego watykańskiego L’Osservatore Romano artykuł poświęcony rezygnacji Josepha Bidena z kandydowania w wyborach prezydenckich w USA. Gisotti zestawił proaborcyjnego Joe Bidena z papieżem Benedyktem XVI, który w lutym 2013 roku ustąpił z urzędu papieskiego. Dziennikarz przekonuje, że to sam Joe Biden podjął decyzję o wycofaniu się. „Szlachetny wybór, który – jak zauważyli niektórzy obserwatorzy – stawia dobro kraju ponad osobistymi interesami” – napisał Gisotti, tak jakby L’Osservatore Romano utożsamiał się z polityką Demokratów i gorąco kibicował ich kandydatowi w pojedynku z Donaldem Trumpem.
Porównanie do Benedykta XVI dziennikarzowi nie wystarczyło. W dalszej części tekstu sięgnął po przykład Nelsona Mandeli, który w 1999 roku wycofał się z ubiegania o prezydenturę. „Pokonał apartheid, zapoczątkował pojednanie w swojej ukochanej Republice Południowej Afryki” – napisał Gisotti. O Bidenie można chyba powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że działał na rzecz praw człowieka – polityk, który wspierał legalność masowego mordowania dzieci poczętych znajduje jednak, jak widać, uznanie watykańskiego medium.
Wesprzyj nas już teraz!
Na koniec Gisotti wyraził swoje życzenia wobec Bidena na koniec jego prezydentury. Powinien on, uważa autor L’Osservatore Romano, zdecydować się na „nowe, odważne i twórcze inicjatywy, które określą jego historyczną spuściznę”…
Poziom watykańskiego medium zdaje się dobrze odzwierciedlać poziom watykańskiej polityki zagranicznej.
Źródło: L’Osservatore Romano
Pach