Belgowie odwołali koncert Monachijskiej Orkiestry Filharmonicznej z powodu nowego izraelskiego dyrygenta, Lahavi Shaniego. Decyzja Flanders Festival wywołała międzynarodowe poruszenie. Interweniował między innymi niemiecki prezydent.
10 września organizatorzy Flanders Festival ogłosili, że odwołują wcześniej zaplanowany występ w katedrze św. Bawona z powodu obaw 36-letniego maestra urodzonego w Tel Awiwie, który w przyszłym roku miałby objąć stanowisko głównego dyrygenta Monachijskiej Orkiestry Filharmonicznej.
Dyrektor festiwalu, Jan Van den Bossche stwierdził, że stanowisko Shaniego w sprawie działań Izraela w Strefie Gazy jest „niedostatecznie jasne”. Miał on „nie przedstawić wystarczająco jasno swojego stanowiska wobec ludobójczego reżimu”. Dyrygent we wcześniejszych swoich oświadczeniach mówił o potrzebie pokoju i współpracy między Izraelem a Palestyną.
Wesprzyj nas już teraz!
Organizatorzy festiwalu czują się „zobowiązani” do postępowania zgodnie z wytycznymi rady miejskiej Gandawy i flamandzkimi organizacjami kulturalnymi wzywającymi do bojkotu artystów powiązanych z rządem Izraela.
Jan Briers, prezes festiwalu w Gandawie, powiedział, że obawia się podobnych zakłóceń, jakie miały miejsce w Hiszpanii, gdzie kolarskie zawody Vuelta spotkały się z gwałtownymi demonstracjami. Briers złożył rezygnację ze stanowiska, ale została ona odrzucona.
Decyzja o „wykluczeniu” Shaniego nie spodobała się wielu osobom, które wskazują, że nie można zmuszać kogoś do wypowiadania się na różne tematy, ponieważ narusza to wolność sumienia i ustanawia podwójne standardy. Tym bardziej, że nikt nie żądał ani od chińskich, ani rosyjskich specjalistów uzasadniania swoich poglądów politycznych, by móc pracować w Belgii.
Monachijska Filharmonia określiła decyzję mianem „zbiorowej kary” dla izraelskich artystów. Burmistrz Monachium Dieter Reiter nazwał ją atakiem na „europejskie i demokratyczne wartości”. Uruchomiono petycję potępiającą decyzję władz we Flandrii. Ucierpiała reputacja Belgii. Ambasada Niemiec w Brukseli zerwała współpracę z festiwalem, a ambasador Izraela w Niemczech, Ron Prosor, nazwał ją „nowoczesną formą nienawiści antyżydowskiej”.
Berlińska Filharmonia zaprosiła Shaniego do wspólnego występu w geście solidarności z nim. Na wczorajszym koncercie były tłumy, łącznie z byłym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Niemiecki minister ds. kultury Wolfram Weimer zaznaczył: podczas gdy gdzie indziej żydowscy artyści i czołowa niemiecka orkiestra są wycofywane, Berlin wysyła dziś silny sygnał sprzeciwu. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podkreślił, że nie ma żadnego uzasadnienia dla tego, co stało się z Shanim. – To ewidentny antysemityzm – stwierdził.
Belgijski premier Bart De Wever, lider flamandzkiej partii N-VA, włączył się do sporu. Potępił decyzję jako „lekkomyślną” i uderzającą w wolność artystyczną. De Wever także wziął udział w koncercie Monachijskiej Filharmonii pod dyrekcją Shaniego w Essen 13 września, publikując na Instagramie post: „W tym kraju nigdy nie będzie miejsca na rasizm ani antysemityzm”. Zdaniem polityka, „przekroczono granicę, której nigdy nie należy przekraczać”.
Kanclerz Merz żalił się na „nową falę antysemityzmu”, którego nie zamierza tolerować, nawet „pod pretekstem rzekomej wolności sztuki, kultury i nauki”. Przypomniano, że 90 lat temu, 15 września, narodowi socjaliści uchwalili w Niemczech ustawy norymberskie, wymierzone w Żydów.
Do sporu włączyła się Komisja Europejska, która 12 września wyraziła „głębokie zaniepokojenie” zakazem wobec występowania artystów w oparciu o narodowość, co narusza zasady Unii Europejskiej.
Francuskie media również potępiły decyzję dyrekcji festiwalu jako „absolutnie godną pożałowania” i „niepokojącą”.
Dwóch członków partii N-VA opuściło zarząd festiwalu, twierdząc, że jego odwołanie ma charakter dyskryminacyjny i że nie mogą popierać rasizmu. Decyzje dyrekcji festiwalu wsparła flandryjska minister kultury Caroline Gennez z Socjalistycznej Partii Vooruit, która już wcześniej nawoływała do „bojkotu kulturalnego” Izraela i „zaprzestania współpracy z partnerami oraz firmami, które odmawiają jednoznacznego zdystansowania się od ludobójczego reżimu”.
W następstwie Europejskie Stowarzyszenie Żydowskie zażądało jej zwolnienia, oskarżając ją o „wzmacnianie antysemickich nurtów”. Lider Vooruit, Conner Rousseau, podkreśla, że odwołanie festiwalu to sprzeciw wobec współudziału w cierpieniu Gazy.
Niedawno chadecy i socjaliści zagrozili obaleniem rządu belgijskiego z powodu wojny w Strefie Gazy.
W związku z polityką Izraela w Strefie Gazy w wielu krajach zachodnich wzmocniono służby i zwiększono liczbę policjantów, obawiając się protestów antyizraelskich/pro-palestyńskich.
Sam dyrygent Lahav Shani publicznie odniósł się do odwołania zaplanowanego koncertu z Monachijską Orkiestrą Filharmoniczną na Festiwalu Flandryjskim w Gandawie, twierdząc, że organizatorzy wydarzenia „ulegli naciskom politycznym”. Podziękował premierowi Bartowi De Weverowi za jego wsparcie.
W oświadczeniu napisał: „W ciągu ostatnich dni, wraz z dwiema orkiestrami, które są mi najbliższe sercu – Monachijską Orkiestrą Filharmoniczną i Izraelską Orkiestrą Filharmoniczną – niechcący wciągnięto mnie w niespodziewaną publiczną burzę, która szybko przerodziła się w incydent dyplomatyczny. Ale robiąc to, pozbawili to oświadczenie wszelkiego znaczenia, ulegając naciskom politycznym i żądając ode mnie złożenia deklaracji politycznej, pomimo mojego długoletniego i publicznie wyrażanego zaangażowania na rzecz pokoju i pojednania”.
Shani dodał, że 7 października 2023 r. „Izrael doświadczył przerażającego i bezprecedensowego wydarzenia”, kiedy Hamas przeprowadził serię skoordynowanych ataków, zabijając 1175 osób i biorąc 251 jako zakładników.
„Społeczeństwo izraelskie nadal opłakuje konsekwencje nieludzkiego ataku Hamasu i tęskni za powrotem 48 cywilów, którzy wciąż są przetrzymywani jako zakładnicy w niemożliwych do zniesienia warunkach” – zaznaczył izraelski dyrygent.
„Mimo to – kontynuował – podobnie jak wielu Izraelczyków, nie porzuciłem swoich ludzkich wartości. Obrazy i świadectwa docierające z Gazy są głęboko przygnębiające i nie sposób pozostać obojętnym na cierpienie cywilów w Gazie w obliczu katastrofy, jaką przyniosła im ta wojna. Należy zrobić wszystko, aby jak najszybciej zakończyć wojnę i rozpocząć długi proces leczenia i odbudowy obu społeczeństw” – napisał Shani.
Źródło: brusselssignal.eu, belganewsagency.eu
AS