Po sojuszu centrystów z lewicą, który zablokował zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego w zeszłorocznych wyborach nie ma już śladu. Wspólnymi siłami narodowców, lewicy, socjalistów i komunistów przegłosowano wotum nieufności wobec rządu premiera Francois Bayrou.
W poniedziałek rząd Bayrou przegrał głosowanie nad wotum zaufania. Oznacza to, że rząd musi ustąpić. Kancelaria premiera poinformowała, że Bayrou złoży dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona we wtorek rano. Przeciwko udzieleniu rządowi wotum zaufania głosowało 364 deputowanych Zgromadzenia Narodowego (niższej izby parlamentu), a za – 194 posłów. Wstrzymało się piętnastu.
Francois Bayrou był piątym szefem rządu od początku drugiej kadencji prezydenckiej Macrona, czyli od 2022 roku. Kryzys pogłębił się zwłaszcza po zwycięstwie Zjednoczenia Narodowego w wyborach do europarlamentu w 2024 roku, po których prezydent Macron zarządził przedterminowe wybory parlamentarne. Rozwiązanie nie przyniosło żadnej partii zdecydowanej większości.
Wesprzyj nas już teraz!
Po głosowaniu nad wotum nieufności lider prawicy Marine Le Pen oświadczyła, że prezydent powinien zwołać nowe wybory parlamentarne. Jej zdaniem powołanie nowego gabinetu, który wywodziłby się z centrum „oznaczałby instytucjonalną stagnację kraju”, a sam rząd nie przetrwałby nawet kilku miesięcy.
W czasie ostatnich wyborów Zjednoczenie Narodowe nie zdołało zdobyć większości w parlamencie, bo centrum i lewica zwarły szyki tworząc tzw. front republikański. Ale po dawnym sojuszu nie ma już śladu. Prawica, która zbiera w sondażach 36 proc. głosów tym razem idzie po władzę. W takich okolicznościach LePen jest typowana jako przyszły premier tego kraju.
Źródło: PAP / rp.pl
PR
Francja budzi się z lewackiego letargu? Prawica liderem sondażu – Macron traci