Berkeley, miasto znane z lewicowych i liberalnych skłonności, znowu stanie się laboratorium postępowej rewolucji. Pod wpływem aktywistów ekologicznych rada miasta zdecydowała się ograniczyć wydatki na mięsne produkty spożywcze o połowę, a zaoszczędzoną kwotę przeznaczać na zakup pożywienia roślinnego. To jednak nie koniec. W przyszłości miejskie władze zamierzają uczynić Berkeley w 100% wegańskim.
Decyzja podyktowana była trwającą przez 16 miesięcy kampanią piętnującą hodowlę zwierząt jako zbrodniczą. Prowadziło ją radykalne ugrupowanie DxE, wywodzące się z właśnie z Berkeley. Do jego kampanii dołączali ekologiczni ekstremiści z Extinction Rebelion i innych ruchów żądających całkowitej likwidacji hodowli zwierząt.
Aktywiści domagali się ograniczenia zakupu produktów mięsnych przez miasto nie tylko ze względów ekologicznych. Te radykalne formacje uznają spożywanie mięsa za akt okrutny, któremu trzeba położyć kres i prowadzą w wielu miejscach na świecie ekologiczny terror. Ich deklaracje ideologiczne niepokoją fanatyzmem, ale radzie miasta nie przeszkadza to iść pod rękę z „eko-frustratami” i poważnie traktować ich oczekiwania.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mamy nadzieję, że ten historyczny krok może pobudzić falę przepisów chroniących całe życie na Ziemi, póki jeszcze mamy czas” – napisali ciesząc się z decyzji miasta organizatorzy kampanii. Także burmistrz wydaje się być zadowolony. – To okazja do wykorzystania naszej długiej tradycji humanitarnego traktowania zwierząt – mówi.
Ekologiczne szaleństwo na świecie trwa. Jego skutki miasto będzie miało czas ocenić w roku 2024, kiedy wydatki na produkty mięsne mają osiągnąć zakładane 50% stanu obecnego. Już za rok natomiast włodarze Berkeley zweryfikują, czy w przyszłości na pewno uczynią żywność kupowaną przez miasto całkowicie wegańską.
Źródło: swiatrolnika.info
FA