W święto narodowe upamiętniające powstanie Węgrów przeciwko Habsburgom z 1848 roku, premier Victor Orbán zapowiedział, że się rozprawi z dziennikarzami i organizacjami pozarządowymi finansowanymi z zagranicy. – Po dzisiejszym świątecznym spotkaniu nadchodzi czas na wielkanocne porządki. Pluskwy smrodliwe przetrwały zimę – mówił węgierski przywódca w przemówieniu uznanym przez zagranicznych dziennikarzy za jedno z najbardziej kontrowersyjnych.
Na Węgrzech już można powiedzieć, że trwa kampania wyborcza. W przyszłym roku obywatele pójdą do urn, by wybrać nowy skład parlamentu. Wcześniej premier zaproponował szereg ulg podatkowych dla rodzin już z dwójką dzieci. Obecnie Orbán zapowiada rozprawę z organizacjami pozarządowymi i mediami sponsorowanymi przez progresywne organizacje z zagranicy.
– Zlikwidujemy machinę finansową, która używała skorumpowanych dolarów do kupowania polityków, sędziów, dziennikarzy, pseudo-NGO i aktywistów politycznych. Wyeliminujemy całą armię cieni – mówił premier 15 marca. Orban zaznaczył, że pozbędzie się z kraju tych, którzy pracują w interesie mocarstw zagranicznych, którzy służą Unii Europejskiej i „liberalnemu imperium amerykańskiemu”. Zaznaczył, że na wspomniane przez niego grupy „czeka specjalne miejsce w piekle”.
Wesprzyj nas już teraz!
Węgierski przywódca skrytykował UE. – Zawsze istnieje imperium, które próbuje odebrać wolność Węgrom, a teraz jest ono w Brukseli – zaznaczył. Sprzeciwił się pomysłowi włączenia Ukrainy do UE. Podkreślił, że Węgry „nie wskoczyły w wojnę” wraz z Brukselą, ale raczej stanęły po stronie „pokoju”. Odnosząc się do UE jako „imperium”, które „nie chce pomagać, lecz kolonizować”, wykorzystując wojnę.
Ostatnie uroczystości stały się także okazją do zademonstrowania sprzeciwu opozycji wobec władzy. W Budapeszcie – obok tysięcy zwolenników obecnej władzy odbyły się demonstracje z głównym przeciwnikiem Orbána, Péterem Magyara i jego partii Tisza (Szacunek i Wolność). Chce ona zakończyć rządy Fideszu. Obecnie w sondażach ma nawet wyprzedzać partię Orbána.
– Patrzą na naród węgierski z góry i wykorzystują go, oszałamiają go i dzielą, a także nastawiają przeciwko sobie. W międzyczasie śmieją się nam arogancko w twarz – głosił Magyar.
Obiecał tym, którzy ich poprą „szczęście, spełnienie i zdrowie”, a także „postęp”.
Lider największej partii opozycyjnej na Węgrzech ostro skrytykował rząd Orbána, mówiąc, że podczas gdy władze wciąż głoszą o znaczeniu rodzin i dzieci, „bronią pedofilów”, zmniejszają wydatki na ochronę dzieci, niszczą edukację i zamykają szkoły. Zarzucił elitom biznesowym związanym z rządzącymi korupcję, „wygrzewanie się w 35 stopniach C, podczas gdy setki ludzi zamarzają na śmierć w domach, ponieważ nie mają ogrzewania”. Twierdzi, że „dynastia Orbána wzbogaciła się” na obywatelach, „kradnąc” ich pieniądze. Odnosząc się do premiera, zaznaczył, że „jego ojciec, brat, zięć, przyjaciele, sąsiad, prawnik, a nawet dentysta i trener stali się miliarderami”.
Magyar zagroził „śmietnikiem historii” dla węgierskiego przywódcy. Ogłosił również program polityczny. Zapowiedział: „natychmiastowe dołączenie do Europejskiej Prokuratury Publicznej”, „zerową tolerancję dla wszelkich form korupcji”, powołanie „niezależnej prokuratury antykorupcyjnej” i „specjalnego zespołu śledczego w ramach organu podatkowego”, „podwojenie kar za wszystkie przestępstwa związane z korupcją i wykluczenie możliwości zwolnienia warunkowego za takie przestępstwa”, „przywrócenie niezależności sądownictwa”, „wprowadzenie pełnej konfiskaty aktywów za wszystkie przestępstwa obejmujące wykorzystanie nawet jednego forinta środków publicznych”.
Jego ekipa miałaby także po dojściu do władzy przeprowadzić dochodzenia dot. aktywów zgromadzonych przez wszystkich polityków i ich bliskich w ciągu ostatnich 20 lat, a także upublicznić zeznania podatkowe za ostatnie pięć lat.
Wreszcie wystosowano odezwę do diaspory węgierskiej na całym świecie, aby „połączyć siły” i pozbyć się obecnej władzy. Apel w szczególności był skierowany do członków mniejszości węgierskiej w Transylwanii i północnej Serbii, by „pomogli ojczyźnie, tak jak zawsze to robili”.
Przywódca opozycji wezwał do wzięcia udziału w sondażu nazwanym „Głos Narodu”, a w którym Węgrzy odpowiedzą na pytania: „Czy zgadzasz się z wprowadzeniem karty dla emerytów z dodatkowymi świadczeniami o wartości maksymalnie 200 000 forintów rocznie, które można wydać na żywność i opiekę zdrowotną? Czy zgadzasz się z obniżeniem stawki VAT na leki do 0%? Czy zgadzasz się, że państwo nie powinno mieć możliwości wydawania środków budżetowych na prywatną opiekę zdrowotną? Czy zgadzasz się, że odzyskane aktywa narodowe powinny zostać wydane na edukację, zdrowie i rozwój regionów wiejskich? Czy zgadzasz się, że stawka VAT na zdrową żywność nie powinna przekraczać 5 procent? Czy zgadzasz się, że VAT powinien zostać obniżony do stawki ryczałtowej 9 procent? Czy zgadzasz się, że system podatkowy Kata powinien zostać ponownie wprowadzony w jego poprzedniej formie? Czy zgadzasz się, że powinien zostać nałożony dodatkowy podatek na aktywa powyżej 5 miliardów HUF? Czy zgadzasz się, że Węgry powinny pozostać członkiem Unii Europejskiej i NATO? Czy zgadzasz się, że premier powinien mieć możliwość pełnienia urzędu przez maksymalnie dwie kadencje, maksymalnie 8 lat? Czy zgadzasz się, że samorządy powinny odzyskać swoje uprawnienia, instytucje i zasoby w dziedzinie edukacji, zdrowia i spraw socjalnych? Czy zgadzasz się, że pensja premiera powinna wynosić maksymalnie 2,5 miliona forintów, a pensja parlamentarzystów powinna zostać zmniejszona o połowę?”.
Odpowiedzi na te 12 pytań miałyby wyznaczyć kierunek działań dla kolejnego rządu węgierskiego. Dodatkowe pytanie ma dotyczyć członkostwa Ukrainy w UE.
Ten swoisty sondaż, ekipa Magyara chce przeprowadzić w dniach od 24 marca do 11 kwietnia br.
W kontekście zaciekłej walki wyborczej toczonej na Węgrzech, w Rumunii i w związku z protestami w Serbii oraz biorąc pod uwagę próbę mobilizacji diaspory węgierskiej w Rumunii i w Serbii, a także na całym świecie warto odnotować, iż w 2022 r. Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), która finansowała liczne powstania w krajach na całym świecie, wydała przewodnik walki z korupcją – Przewodnik dekleptyfikacji. Licząc na współpracę tak zwanych dziennikarzy śledczych, organizacji pozarządowych i wszelakich aktywistów, wskazywał on, w jaki sposób społeczeństwo może pozbyć się skorumpowanych rządów. Powołano nowy fundusz na walkę z korupcją, by USAID nie zabrakło środków na pomoc „powstańcom”. Wzorem dla tych, którzy chcą obalić skorumpowaną władzę ma być Euromajdan.
Przewodnik jest pokłosiem Szczytu Demokracji, wydarzenia zorganizowanego w 2021 r. przez prezydenta Joe Bidena. Jego administracja uznała za priorytet polityki bezpieczeństwa walkę z korupcją w innych krajach.
Wprost mówi się, że przewodnik oferuje pomoc krajom dążącym do demontażu rządów i systemów politycznych zdominowanych przez skorumpowane elity, a inspiracją jest Euromajdan („powstanie ludowe”, które obaliło reżim Wiktora Janukowycza) i reformy podjęte przez Kijów w 2014 r., tuż po utracie Krymu.
Przewodnik wskazuje także na inne „inspirowane” przez Waszyngton „działania antykorupcyjne” na całym świecie.
Amerykanie liczyli, że dzięki rewolucyjnym założeniom polityki zagranicznej, stosunkowo niedużym kosztem uda im się diametralnie zmienić świat, zachęcając lokalne środowiska do czegoś w rodzaju „wiosny ludów”. Sprzyjać temu miały nakładające się na siebie kryzysy. Gdy już uda się obalić korupcyjne reżimy nastąpi „transformacyjna zmiana” na całym świecie.
W grudniu 2021 r. administracja Joe Bidena opublikowała pierwszą amerykańską strategię przeciwdziałania korupcji, która skupiała się na ograniczeniu nielegalnego finansowania poprzez zamknięcie luk w amerykańskim systemie regulacyjnym, wzmocnienie wysiłków na rzecz wspierania organizacji społeczeństwa obywatelskiego i dziennikarzy śledczych na całym świecie, tropiących skorumpowanych polityków, biznesmenów, sieci korupcyjne, organizacje zakładane przez oligarchów i „dezinformację”, chociażby na temat polityki covidowej.
USAID, Departament Skarbu i Departament Stanu ściśle współpracowały w tej kwestii wraz z organami UE, walcząc z politykami, którzy „podważali demokrację i rządy prawa”.
W przewodniku zastrzeżono, że możliwości odsunięcia od władzy „reżimów kleptokratycznych” są trudne, ale pojawiają się zwykle raz na pokolenie przy okazji powstań ludowych lub fali poparcia dla ruchów reformatorskich.
Przewodnik powstał po to, by „pomóc” „reformatorom” i progresistom z USA w „zręcznym nawigowaniu”. USAID wskazało, że kluczem powodzenia powstań jest dobre przygotowanie się do nich. Obejmuje ono zidentyfikowanie potencjalnie skorumpowanych osób, tropienie wszelkich przypadków korupcji, sieci powiązań, współpracowników, wspieranie reformatorów, dziennikarzy i wszelkich aktywistów, organizacji społeczeństwa obywatelskiego, które walczą z dezinformatorami, osobami podważającymi demokrację, podstawowe wartości i przede wszystkim z korupcją.
Agencja USAID działa w długich cyklach finansowania. Żeby ułatwić jej pracę i reagowanie na powstania takie, jak na Ukrainie, w Gruzji, Mołdawii, Wenezueli i innych państwach na świecie, rząd USA powołał Fundusz Przeciwdziałania Korupcji, który miał wspierać „ruchy reformatorskie” i „eksperymentować” z „nowymi, innowacyjnymi mechanizmami antykorupcyjnymi”. Jednym z tych mechanizmów jest zautomatyzowana cenzura przekazów w Internecie wprowadzona pod pretekstem walki z mis-, mal- i dezinformacją, a także ingerencja w procesy wyborcze w innych krajach.
Źródło: dailynewshungary.com, telex.hu, timesofisrael.com, PCh24.pl, insighthungary.444.hu
AS