Groźba prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wysadzenia ropociągu „Przyjaźń” jest oburzająca, dlatego węgierski rząd blokuje środki z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju dla Ukrainy – powiedział jeden z członków rządu w Budapeszcie, cytowany we wtorek przez portal Index.
– Ropociąg „Przyjaźń” ma strategiczne znaczenie dla węgierskiej gospodarki, a jego utrata spowodowałaby poważne problemy dla Węgier – dodał polityk. Jak zaznaczył, członkowie gabinetu byli oburzeni słowami Zełenskiego o potencjalnym wysadzeniu „Przyjaźni”, które według amerykańskiej gazety „Washington Post” miały paść w prywatnych rozmowach.
Wesprzyj nas już teraz!
Wrażenie miało być spotęgowane faktem, że na początku maja Ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) dodała węgierski bank OTP do listy międzynarodowych sponsorów wojny w związku z kontynuowaniem działalności banku w Rosji.
– Raiffeisen ma znacznie większą obecność w Rosji, ale Ukraińcy nie nakładają na niego sankcji – dodaje węgierski polityk, cytowany przez Index.
W odpowiedzi na ten ruch NAZK minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto stwierdził, że rządowi w Budapeszcie przyjdzie z wielkim trudem negocjować jedenasty pakiet sankcji na Rosję, dopóki decyzja Ukraińców nie ulegnie zmianie.
Jak podała wcześniej włoska agencja ANSA, Węgry zablokowały ósmą transzę pomocy finansowej o wartości 500 mln euro z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju (EPF), przeznaczoną na broń dla Ukrainy.
Według weekendowych doniesień amerykańskiego dziennika „Washington Post”, opartych na wycieku tajnych dokumentów, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miał w rozmowach prywatnych rozważać ataki na terytorium Rosji. Podczas niedzielnej wizyty w Berlinie Zełenski stwierdził jednak, że Ukraina nie ma możliwości przeprowadzenia takich ataków i skupia się na obronie własnego terytorium przed rosyjską inwazją.
Według „Washington Post” w rozmowie w wicepremier Ukrainy Julią Swyrydenko prezydent Zełenski miał też zasugerować wysadzenie ropociągu „Przyjaźń”, który transportuje ropę na Węgry. Równałoby się to ze „zniszczeniem przemysłu Viktora Orbana, który w dużej mierze zależy od rosyjskiej ropy”.
Temat ten jest szeroko komentowany w węgierskiej prasie. Doniesienia „WP” były również przedmiotem wtorkowego posiedzenia rządu.
Ropociąg „Przyjaźń”, którym płynie 8 mln ton ropy rocznie, jest kluczowym kierunkiem importu surowca dla Węgier.
Źródło: PAP (Marcin Furdyna)