We wtorek partia Victora Orbana przedłożyła projekt ustawy mającej chronić suwerenność kraju. Przewiduje on powołanie odrębnego organu w celu monitorowania ryzyka ingerencji politycznych zza granicy. Ściślejszej kontroli będą poddane organizacje pozarządowe i partie polityczne. Finansowanie kampanii wyborczych partii i grup startujących w wyborach przez podmioty zagraniczne będzie zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
„Suwerenność Węgier zostanie naruszona – a także niesie ze sobą zwiększone ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego – jeśli władza polityczna dostanie się w ręce osób lub organizacji zależnych od jakiegokolwiek zagranicznego mocarstwa, organizacji lub osoby” – głosi projekt ustawy.
Węgrzy od września prowadzą kampanię bilboardową uderzającą w szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Przygotowano także opracowanie krytykujące zapędy centralizatorskie eurokratów, politykę migracyjną i promocję ideologii gender oraz politykę wobec Ukrainy.
Wesprzyj nas już teraz!
Rząd odtajnił wiele raportów wywiadowczych, w których twierdzi się, że opozycja otrzymała na swoją kampanię wyborczą ponad trzy miliardy forintów (około ośmiu milionów euro) od organizacji pozarządowej z siedzibą w USA.
Zgodnie z projektem ustawy miałaby powstać Agencja Ochrony Suwerenności, która będzie „identyfikować i badać organizacje otrzymujące fundusze z zagranicy” w celu „działań mających na celu wpływanie na wolę wyborców”. Agencja raportowałaby o tym rządowi, który mógłby zastosować określone sankcje. Ponadto publikowałaby roczny „raport na temat suwerenności” i przedstawiałaby zalecenia.
Pakiet legislacyjny wymaga zmiany konstytucji, a także zmian w prawie karnym. Każdy kandydat, który korzystałby ze środków zagranicznych w celu prowadzenia kampanii wyborczej, mógłby trafić do więzienia na 3 lata.
Źródło: barrons.com
AS