Według George’a Weigela doktryna uzasadniająca eutanazję i aborcję jest podobna do tej, która uzasadniała ludobójstwa w nazistowskich Niemczech i stalinowskiej Rosji. Chodzi o różnicowanie ludzkiego życia i wyszczególnianie kategorii osób, których życie ma być „niewarte przeżycia”. Takie poglądy prowadziły do ludobójstwa.
– Jeśli państwo stale odmawia objęcia ochroną prawną niektórych członków ludzkiej społeczności, np. nienarodzonych, to nikt nie jest bezpieczny, gdyż nikt nie ma wtedy praw, których państwo nie może uchylić – powiedział George Weigel podczas Konferencji Pro-Life w Rzymie. – Rezultat odmowy pierwszego z praw człowieka, prawa do życia, jest taki sam w niemieckim narodowym socjalizmie jak i w marksizmie-leninizmie, a jest nim ludobójstwo – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Amerykanina zachodnie demokracje liberalizując prawa dotyczące aborcji i eutanazji pokazują, że zapominają o lekcji XX wiecznych totalitaryzmów. – Musimy powiedzieć bez wahania, że całkowicie fałszywe przekonanie, według którego niektóre ludzkie życia są mniej warte od innych i dlatego zasługują na mniejszą ochronę, jest przyczyną zgody na aborcję w naszych krajach – powiedział Weigel. Zwrócił też uwagę, że pogląd ten oznacza też zgodę na wyłączania spod prawnej ochrony kolejnych grup osób.
Jak pisze Patrick B. Craine na lifesitenews.com, przed konferencją 52 obrońców życia z 16 krajów podpisało petycję do biskupów katolickich wzywającą do odmawiania dostępu do Komunii Świętej pro-aborcyjnym politykom uważającym się za katolików. Autorzy deklaracji powołali się na słowa Benedykta XVI, który gdy pełnił jeszcze obowiązki Prefekta Kongregacji Nauki Wiary napisał do amerykańskich biskupów, że odmowa sakramentu jest w tym przypadku obowiązkiem szafarza. Petycję poparł m.in. kardynał Raymond Burke, prefekt Sygnatury Apostolskiej. Określił on mianem „poważnego skandalu” sytuację, w której politycy oraz sędziowie uważający się za katolików popierają aborcję.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend