Katoliccy duchowni w Ameryce Łacińskiej czują się coraz mniej bezpiecznie. Ataki na placówki prowadzone przez organizacje kościele stają się celem ataków. W jednym z nich zginął pracujący w Wenezueli o. Diego Begolli. To w tym roku już szósty zamordowany pracownik katolickiego duszpasterstwa.
Ciało franciszkanina o. Diego Begolli’ego, dyrektora domu spokojnej starości znaleziono w jego biurze. Do zbrodni doszło w małym miasteczku La Victoria w wenezuelskim stanie Aragua. Kolumbijski franciszkanin zmarł od ran zadanych nożem – sprawca podciął mu gardło. Policja podejrzewa, że stało się to podczas napadu rabunkowego na placówkę – zniknęły bowiem komputery, inne wartościowe przedmioty oraz tak cenna dziś w Wenezueli żywność.
Wesprzyj nas już teraz!
Ojciec Begolli mieszkał i pracował w Wenezueli od ponad 16 lat. Była bardzo lubiany i szanowany przez wiernych z miasteczka. Ojciec Diego był zaangażowany w pomoc najuboższym mieszkańcom miasteczka i okolic.
Od początku roku to kolejny, czwarty już przypadek morderstwa katolickiego duchownego, do którego dochodzi w jednym z krajów Ameryki Południowej. Na świecie to już 6. pracownik katolickiego duszpasterstwa, który od początku 2017 roku stracił życie.
W Ameryce Łacińskiej z roku na rok duchowni czują się coraz mniej bezpiecznie. Dotyczy to także osób świeckich decydujących się na wolontariat misyjny. Wszyscy pamiętamy niedawną tragiczną śmierć 25-letniej Polki, Heleny Kmieć, która została śmiertelnie ugodzona nożem w jednej z placówek w Boliwii.
ChS
Źródło „Radio Watykańskie”, ntn24america.com