– Prawie żaden kapłan, aż do samego papieża, nie żyje w celibacie. Ja na pewno nie – deklaruje niemiecki ksiądz-homoseksualista, Wolfgang Rothe.
Ks. Wolfgang Rothe jest w Niemczech znany jako Whisky-Vikar, bo rozwija rzekomą duchowość whisky. Kapłan udziela też błogosławieństw parom homoseksualnym i nie ukrywa, że sam ma takie skłonności. Od dawna opowiada się za pełną normalizacją homoseksualizmu w Kościele. Rothe wywodzi się z otoczonej złą sławą skandali homoseksualnych diecezji Sankt Pölten w Austrii. Sam miał doświadczyć molestowania ze strony biskupa. Obecnie posługuje w Monachium, gdzie nikt nie robi mu problemów z powodu jego działalności. Arcybiskupem monachijskim jest kard. Reinhard Marx.
Teraz kapłan udzielił wywiadu szwajcarskiemu portalowi Kath.ch. Twierdzi w nim, że celibat to fikcja i jakoby niemal żaden kapłan w Kościele nie zachowywał czystości.
Wesprzyj nas już teraz!
– Pojęcie «celibat» wywodzi się z łacińskiego słowa «caelebs». Oznacza to po prostu: «żyjący bez małżeństwa». W tym sensie rzeczywiście żyję w celibacie. Kościół jednak rozumie pod tym pojęciem coś więcej, a mianowicie «całkowitą i trwałą wstrzemięźliwość» od aktywności seksualnej jakiegokolwiek rodzaju. Obejmuje to nawet ukradkowe spojrzenie na osobę, którą odbiera się jako seksualnie atrakcyjną; już to jest złamaniem celibatu. W tym sensie definitywnie nie żyję w celibacie – tak samo, jak przypuszczalnie niemal wszyscy inni katoliccy duchowni, od [prostego] kapłana aż po papieża – powiedział.
W rozmowie ks. Rothe nazywa też Kościół „organizacją sprawców”. Przekonuje, że wielu księży dopuszczało się wykorzystywania seksualnego tylko dlatego, że po prostu mogło: czuli się z tym bezpiecznie, nie musieli obawiać się kar. Rothe powtarza też twierdzenie niemieckiej Drogi Synodalnej, zgodnie z którym katolicka nauka moralna nie jest wprawdzie źródłem plagi wykorzystywania, ale znaczącym czynnikiem ryzyka.
Ze względu na ograniczenia nałożone na przeżywanie seksualności część księży używała jej wobec tych, od których spodziewała się najmniejszego oporu: dzieci, młodzieży oraz innych osób mniej lub bardziej bezbronnych. Jako że łamanie celibatu zawsze wiąże się z możliwością zaciągnięcia kościelnej kary, woleli łamać go w sytuacjach, w których mogli spodziewać się milczenia ofiar. Dlatego wybierali właśnie wspomniane kategorie osób.
Źródło: kath.ch
Pach