Wstępne badania WHO nad nową mutacją COVID-19 wskazują, że Omikron może być bardziej zaraźliwy od poprzednich wariantów ale wywołuje łagodniejsze objawy niż odmiana Delta koronawirusa. Jak podkreślają władze organizacji, wciąż jest jednak zbyt wcześnie by mówić o uzyskanych danych z pewnością.
Tedros Adhanom Ghebreyesus, Sekretarz Generalny Światowej Organizacji Zdrowia, ujawnił rezultaty badań nad nową mutacją koronawirusa. Omikron, który wywołał tak dużą panikę wśród rządów decydujących o obostrzeniach sanitarnych, okazał się łagodniejszy od znanych już odmian. Wyniki sugerują, że wywołuje on mniej dotkliwe objawy niż wariant delta.
Potwierdzono również przewidywania co do większej zaraźliwości nowego koronawirusa. Ma ona być spowodowana szeregiem mutacji w białku kolca, odpowiadającym za skuteczność zakażania. Przy tym władze WHO podkreślają, że brak obecnie podstaw do stawiania zdecydowanych hipotez o naturze Omikronu, a uzyskane rezultaty wciąż wymagają weryfikacji.
Wcześniejsze doniesienia kazały się spodziewać, że ze względu na zmiany w białku spike odmiana z RPA ominie barierę immunologiczną uzyskiwaną ze szczepień. Zdaniem Afrykańskiego Instytutu Badań nad Zdrowiem, szczepionka Pfizera rzeczywiście jest częściowo nieskuteczna w zwalczaniu Omikronu. Inni naukowcy, a szczególnie same koncerny, zapewniają, że przyjęcie trzech dawek produkowanych przez nie preparatów gwarantuje odporność wobec nowej mutacji.
Źródła:pap.pl
FA