Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła właśnie nowy podręcznik mający promować aborcję na całym świecie. Pretekstem jest… zdrowie i bezpieczeństwo. Czy można mówić o bezpieczeństwie podczas morderstwa?
Oficjalnym celem nowego podręcznika jest przekazanie lekarzom wiedzy dotyczącej bezpiecznego przeprowadzania aborcji. W praktyce jednak okazuje się to być jedynie pretekstem do działań mających na celu powszechną legalizację przerywania ciąży. WHO wzywa do legalizacji aborcji na życzenie we wszystkich krajach. Ponadto apeluje, by kobiety miały możliwość wyboru „bezpiecznych i skutecznych metod” aborcji. Wzywa także do finansowania usuwania ciąży przez organizacje „charytatywne”. WHO jest wspierana przez Grupę Roboczą na Rzecz Zapobiegania Niebezpiecznej Aborcji („Working Group for the Prevention of Unsafe Abortion of the International Federation of Gynecology and Obstetrics”), należącą do Międzynarodowej Federacji Ginekologii i Położnictwa.
Podręcznik WHO zaleca stosowanie pewnych lekarstw jako niezbędnych do „zapewnienia bezpieczeństwa usług aborcyjnych”. Leki te mają szereg innych zastosowań medycznych. Są np. używane do leczenia wrzodów żołądka, czy krwotoku powstałego na skutek poronienia. WHO wzywa jednak do używania ich w zupełnie innym charakterze – do celowego usuwania ciąży. Ma to być sposób na dokonanie aborcji w krajach, w których jest ona nielegalna. Zażywanie niektórych lekarstw w odpowiedniej kombinacji może bowiem doprowadzić do poronienia. Takie metody doradzają także aborcyjne infolinie w Ameryce południowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak twierdzi portal lifesitenews.com, nowy podręcznik WHO pokazuje, że organizacja ta nie tylko wzywa do mordowania dzieci, ale w rzeczywistości nie dba też o zdrowie matek. Badania dowiodły bowiem, że aborcja jest dla kobiet bardziej niebezpieczna, niż poród. Profesor Elard Koch z Chile wykazał, że śmiertelność matek nie zmalała po 1989r., kiedy to zdelegalizowano aborcję. Troska o bezpieczeństwo kobiet wymaga więc doskonalenia urządzeń medycznych i edukacji kobiet, a nie promowania zbrodniczego „zabiegu” aborcji. Nieprawdziwe jest także twierdzenie lobby aborcyjnego, jakoby chemioterapia szkodziła dziecku. W swej pokrętnej logice aborcjoniści twierdzą niekiedy, że matka, aby mogła poddać się chemioterapii, nie szkodząc dziecku, powinna je… zabić.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest organizacją należącą do ONZ. Powołana została 7 kwietnia 1946r. Aktualnie w jej skład wchodzą 193 kraje. W jej statutowych celach znajdują się m.in. ustalanie międzynarodowych norm i standardów opieki zdrowotnej, rozpowszechnianie wiedzy medycznej oraz udzielanie różnym państwom wsparcia technicznego w zakresie ochrony zdrowia. Chociaż w skład WHO wchodzi zdecydowana większość państw świata, to niektóre działania organizacji budzą kontrowersje. Chodzi tu nie tylko o promocję aborcji. W 2010r. przedstawiciele WHO byli przesłuchiwani przez Radę Europy pod zarzutem nadmiernego wzbudzania zagrożenia AH1N1 – tzw. świńską grypą. Przyczyną mógł być lobbying koncernów farmaceutycznych. Nasuwa się wiec pytanie: czy powodem promocji aborcji przez WHO jest skuteczny lobbying przemysłu aborcyjnego?
Źródła: lifesitenews.com, pop.org, who.int
Marcin Jendrzejczak