W obliczu wielkiego cierpienia i tragedii II wojny Światowej w 1943 roku abp Futlon Sheen, wybitny katolicki kaznodzieja, stworzył „Modlitewnik na czas wojny” dla żołnierzy idących walczyć na froncie. Fulton Sheen był przekonany, że nasza jedyna nadzieja jest w Panu Bogu i to Jego mamy prosić o pokój i przerwanie igrzysk śmierci. Dziś, w obliczu nadciągającego zagrożenia warto wrócić do poruszających rozważań i modlitwy, które pokrzepiły serca minionego pokolenia!
Rozważania abpa Fultona Sheena – wojna i śmierć
Brewiarz czytany codziennie przez kapłanów wychwala Judę Machabeusza, który odmówił poddania się przeważającym siłom wroga i umarł ze słowami: „Przenigdy tego nie zrobię, abym miał przed nimi uciekać. Jeżeli na nas już czas, mężnie za naszych braci oddamy życie. Nie pozwólmy niczego ująć z naszej chwały!” (1 Mch 9, 10).
Wesprzyj nas już teraz!
Zbroja żołnierza w wielkiej bitwie życia wygląda następująco: „Stańcie więc do [walki], przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże” (Ef 6, 14–17).
Nie walczę o wolność oznaczającą prawo do robienia czegokolwiek, co mi się podoba, lecz o wolność, która oznacza prawo do robienia wszystkiego, co powinienem. Powinność zakłada prawo; prawo zakłada inteligencję; a inteligencja zakłada Boga.
Nie walczę o ocalenie takiego świata, jaki mieliśmy tuż przed tą wojną. Gdyby tak było, walczyłbym o ocalenie świata, który wytworzył tyranów i dyktatorów. Nowy świat musi być lepszy niż ten albo nie warto będzie o niego walczyć.
Nie mogę się wstydzić, jeśli się boję i jeśli cała moja istota wzdryga się w lęku, skoro Pan w ogrodzie przed wyruszeniem na bitwę na Kalwarii modlił się: „Jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty [niech się stanie]!” (Mt 26, 39).
Tym, czego muszę się lękać, jest moja niechęć do wypełniania woli Bożej, jaka mi się objawia w obecnych okolicznościach życiowych. Nie moja wola, ale Twoja niech się stanie.
Chociaż pole bitwy to straszliwy zamęt, chociaż kule mogą być gęste jak krople deszczu, chociaż jestem jednym z miliona w ogromnym kotle stali i ognia, wciąż jestem w oczach Boga osobą przeznaczoną do nieśmiertelności:
„U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie” (Mt 10, 30).
Bardzo trudno jest, kiedy w marszu człowiek jest niewysłowienie zmęczony i znużony i nie ma łóżka. Ale ten brak komfortu można uczynić modlitwą, jeśli się pomyśli o kapitanie Chrystusie: „Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć” (Mt 8, 20).
Modlitwa o Pokój abpa Sheen
O Boże, od którego pochodzą święte pragnienia, dobre rady i sprawiedliwe uczynki; daj sługom swoim ten pokój, którego świat dać nie może; spraw, aby serca nasze były skłonne przestrzegać Twoich przykazań, aby zniknął strach przed wrogami, a dzięki Twojej opiece w naszych czasach zapanował pokój. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Modlitwa wieczorna
Zanim udam się na spoczynek, pragnę Ci po- dziękować za chronienie mnie w ciągu tego dnia. Jakże dobrym jesteś dla mnie Ojcem! Proszę, spraw, abym był prawdziwie Twoim synem! Daj mojemu ciału konieczny odpo- czynek, a mojej duszy pewność, że jest z Tobą w zgodzie.
Błogosław tym, którzy są mi drodzy. Spraw, abyśmy się znów spotkali w radości, kiedy moja służba dobiegnie końca.
Spraw, Panie, aby moja ojczyzna poznała świętą Ewangelię, od której pochodzi wszelka wolność i prawdziwa wielkość.
Fragmenty rozważań z książki „Modlitewnik na czas wojny”, abp Fulton Sheen, Wydawnictwo Esprit