Jesteśmy gotowi, żeby wrócić (…) z ustawą wiatrakową – poinformowała we wtorek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Kontrowersyjny projekt wciąż umożliwia budowę wiatraków w odległości zaledwie 500 m od zabudowań. Nie pozostawiono wyjątków nawet dla zabytków.
„Minister Motyka, który prowadzi tę ustawę poinformował mnie, że w trybie roboczym rozstrzygnięto wszystkie kwestie sporne z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Ministerstwem Infrastruktury. Jesteśmy gotowi, żeby wrócić na Stały Komitet Rady Ministrów z tą ustawą. Nic nas nie blokuje” – poinformowała Hennig-Kloska w radiowej Jedynce.
Minister klimatu potwierdziła nieuwzględnienie uwag resortu kultury, który sugerował aby wiatraki miały stać w odległości co najmniej 1,5 km od zabytków. „Urzędnicy na etapie prac roboczych mają różne wątpliwości. Naszą odpowiedzialnością jest to, by je rozwiać” – dodała.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowela znosi dotychczasową generalną zasadę 10H (dziesięciokrotność wysokości wiatraka) odnośnie do odległości wiatraków na lądzie od zabudowań czy form ochrony przyrody. Według projektowanych przepisów „nowa wzajemna i minimalna odległość między instalacjami LEW, a zabudową mieszkaniową” została ustalona na poziomie 500 m. W pierwotnej wersji projektu minimalną odległość ustalono na poziomie zaledwie 300 m.
Przygotowywane rozwiązania mają umożliwić wykorzystanie jak największej powierzchni lądu do budowy sieci farm wiatrowych. MKiŚ powołuje się na prognozy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), które podkreśla, że zmniejszenie minimalnej odległości z 700 m do 500 m „oznacza szansę na budowę w tym czasie (do 2030 r. – red.) ponad 10 GW nowych wiatraków na lądzie”.
Choć wiatraków nie będzie można stawiać na obszarach Natura 2000, wysokie na 150 m maszty zostaną zainstalowane bezpośrednio w polskich lasach. Póki co, w Nadleśnictwach Nowa Sól i Sława Śląska powstają trzy „pilotażowe” farmy wiatrowe. W każdej lokalizacji powstanie do 10 wiatraków o mocy 6-7 MW każdy. W sumie mowa o 2,5 tysiącu turbin wiatrowych na terenach leśnych w całym kraju. Lasy Państwowe argumentują, że chcą osiągnąć samowystarczalność energetyczną.
PAP / oprac. PR