Przed tradycyjnym „Marszem Jerozolimy”, który odbędzie się 4 października, wiceburmistrz miasta Arieh King ostrzegł przed misjonarzami chrześcijańskimi. „Wśród kilkudziesięciu tysięcy uczestników będzie też kilkuset, a może więcej misjonarzy, których celem jest nawracanie Żydów”, napisał w swoim wpisie na Facebooku. Zaapelował, aby dzieci nie puszczać na marsz bez opieki dorosłych.
King jest jednym z czołowych działaczy szowinistycznego ruchu osadników w Jerozolimie, gdzie ostatnio w maju współorganizował demonstrację przeciwko „chrześcijańskim misjonarzom”. Tym razem tłumaczył, że wśród uczestników marszu będzie również wielu chrześcijan, którzy przybędą „bez negatywnych intencji”. Podkreślił, że w związku z tym nie chodzi mu o odrzucenie jakiegokolwiek kontaktu z nie-Żydami podczas marszu, ale o podniesienie świadomości wobec prób działalności misyjnej.
Według władz, oczekuje się, że w wydarzeniu, które Jerozolimy odbywa się po raz 68. wezmą udział dziesiątki tysięcy osób z Izraela i całego świata. Jest to największy i najstarszy marsz oraz jedno z największych wydarzeń w Izraelu podczas żydowskiego Święta Namiotów (Sukkot). Marsz przez Zachodnią Jerozolimę wspiera między innymi ewangelikalna „Międzynarodowa Ambasada Chrześcijańska w Jerozolimie” (ICEJ).
Wesprzyj nas już teraz!
(KAI)/ oprac. FA
„To celowa polityka Izraela” – 17 organizacji domaga się obrony chrześcijan przed żydami
Żydzi plują na zakonnice, uragają Chrystusowi. Bożogrobcy w Polsce nie kryją oburzenia
Benedyktyn w Jerozolimie: Żydzi plują na mnie każdego dnia. Nienawidzą nas