Wolfgang Brandstetter, wicekanclerz i minister sprawiedliwości Austrii powiedział podczas wtorkowego wystąpienia w Akademii Politycznej Austriackiej Partii Ludowej, że popiera uruchomienie przeciwko Polsce postępowania zgodnie z artykułem 7 traktatu Unii Europejskiej.
Zdaniem austriackiego polityka Bruksela musi podjąć stanowcze kroki w sprawie „zagrożonej praworządności w Polsce”, ponieważ nikt nie ma prawa naruszać podstawowych zasad UE. Brandstetter podkreślił, że jednym z filarów UE jest „rozdział wymiaru sprawiedliwości od administracji” i nie można milczeć, kiedy wyraźnie widać oznaki sugerujące naruszenie tego porządku. – Trzeba odpowiednio reagować – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Wicekanclerz Austrii zaznaczył, że interwencja UE i wszystkie krytyczne głosy, jakie spadły na rząd Beaty Szydło w sprawie reformy polskiego wymiaru sądownictwa w żadnym wypadku „nie są mieszaniem się w sprawy wewnętrzne Rzeczypospolitej”. Jego zdaniem jest to przede wszystkim obrona „wspólnych wartości Wspólnoty Europejskiej”.
Brandstetter powiedział również, że przedstawiciele UE nadal muszą prowadzić dialog z polskim rządem w tej sprawie z zastrzeżeniem, że Bruksela musi wyrazić swoje poparcie dla wszystkich „krytycznie oceniających” zmiany zachodzące w Polsce, iż jest po ich stronie.
Austriacki minister sprawiedliwości to kolejny polityk opowiadający się za postępowaniem UE przeciwko Polsce. Wcześniej głos w tej sprawie zabrał m.in. Miro Cerar, premier Słowenii. – Widzimy, że w Polsce następują pewne procesy, które zagrażają państwu prawa. Jeśli ktokolwiek w Europie w znaczący sposób zagrozi praworządności, wtedy Słowenia poprze zastosowanie sankcji wobec takiego kraju, jeżeli będzie to potrzebne – powiedział Cerar.
Źródło: rp.pl, PCh24.pl
TK