Ograniczymy odbiór surowców z kierunku wschodniego, z Rosji na tyle, na ile będzie to możliwe, by nie doszło do przerw w dostawach – zapowiedział wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Trwają rozmowy techniczne w sprawie pieniędzy dla Polski z Funduszu Odbudowy UE – dodał.
Buda pytany w czwartek w Polsat News, czy w związku z wkroczeniem Rosji na Ukrainę Polska, Europa jest w stanie powiedzieć „nie” rosyjskim surowcom, odpowiedział: – Ograniczymy odbiór surowców z kierunku wschodniego, z Rosji na tyle, na ile będzie to możliwe, żeby nie doszło do przerw w dostawach.
Wesprzyj nas już teraz!
– Tyle, ile będziemy mogli zakontraktować na zewnątrz, w świecie zachodnim – o tyle będziemy ograniczać dostawy z Rosji – powiedział Buda.
Wiceminister zgodził się, że w obecnej sytuacji, przy ograniczeniu dostaw z Rosji, podaż ropy będzie problemem – cena może wzrastać. – Ta sytuacja była przewidywana. Cała Europa uruchomiła szereg innych źródeł dostępowych do tego typu energii – przypomniał. Ocenił, że nie będzie cenowego szoku, ale „wzrosty pełzające”.
Buda pytany o sankcje finansowe wobec Rosji zwrócił uwagę, że separacja z rynków finansowych ma skutki makroekonomiczne, globalne. – Zaufanie do waluty, jakim jest rubel, zaufanie do wymiany gospodarczej z Rosją będzie bardzo mocno ograniczone – powiedział. Dodał, że radykalnie będą spadały m.in. wpływy ze sprzedaży produktów energetycznych.
Odnosząc się z kolei do kwestii przyjmowania przez Polskę uchodźców z Ukrainy Buda stwierdził, że nikt nie zostanie pozostawiony bez pomocy. – Będziemy rozmawiali z państwami ościennymi, będziemy się wspierać jako kraje Europy – powiedział.
Zapytany o to, czy w związku z konfliktem na wschodzie nie należałoby zamknąć naszego sporu z UE, żeby otrzymać pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy, Buda stwierdził, że te pieniądze spłyną. – Oczywiście, że je otrzymamy. Jestem spokojny, bo to musi nastąpić – powiedział. Dodał, że ostatnie rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen „mocno sprawę do przodu posunęły”. – Już technicznie rozmawiamy o szczegółach – wskazał.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki mówił, że w rozmowach z KE dotyczących KPO zostały jeszcze dwie, trzy kwestie do uzgodnienia. – Cieszę się, że nasze stanowiska są coraz bliżej, ale myślę, że jeszcze potrzebujemy paru tygodni, żeby doszlifować nasze uzgodnienia i podpisać KPO – powiedział Morawiecki.
Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować swoje Krajowe Plany Odbudowy, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021–2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października 2021 r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. 4 lutego do Sejmu wpłynął złożony przez prezydenta projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej i powstanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu „specjalnej operacji militarnej”. Chwilę później wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę.
Źródło: PAP Magdalena Jarco
RoM