– Trzeba zapewnić dobrze zorganizowany, bezpieczny tranzyt tak, żeby ukraińskie zboże nie zakłócało europejskiego rynku – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Polityk podkreślił, że Unia Europejska nie pomaga Polsce „zmierzyć się z tym tematem”. Jego zdaniem realną pomocą byłoby dostarczenie urządzeń przeładunkowych, kontenerów, wagonów i pociągów.
– Chodzi o to, by zboże było przeładowywane na naszej granicy tam, gdzie się kończą szerokie tory i stamtąd bezpośrednio jechało do Hiszpanii czy portów, z których trafiałoby do krajów np. w Afryce, które oczekują tego importu. Na razie takiej możliwości nie ma, a działania Unii ograniczają się do deklaracji. Ponowię nasze postulaty w tej sprawie na spotkaniu unijnych ministrów pod koniec stycznia – powiedział minister Kowalczyk.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie poruszono również kwestię nieustannie rosnących cen żywności. W opinii wicepremiera „szczyt wzrostu cen mamy już za sobą”. – Mogą być jeszcze jakieś drobne ruchy, ale już nie takie wielkie jak wcześniej. Oczywiście wszystko z zastrzeżeniem, że nie nastąpi eskalacja wojny i kolejny wzrost cen gazu i energii – wyjaśnił. (PAP)
Szczepan Wójcik: zboże z Ukrainy niszczy polski rynek i szkodzi naszym producentom
Gnoza na talerzu. Dlaczego dzisiejsza antykultura stręczy nam robactwo?