Wiceprezydent USA JD Vance, wykorzystując szczyt poświęcony sztucznej inteligencji, a także konferencję bezpieczeństwa zaplanowaną pod koniec tego tygodnia w Monachium, stara się przedstawić nowy, stanowczy styl dyplomacji Trumpa – pisze „Los Angeles Times”. Podczas szczytu poświęconemu tak zwanej sztucznej inteligencji w Paryżu, Vance skrytykował europejskie rządy za cenzurowanie krytycznych wypowiedzi wobec władzy pod pretekstem walki z tak zwaną dezinformacją. Ostrzegł również światowych liderów i dyrektorów branży technologicznej przed „nadmiernymi regulacjami”, które mogą sparaliżować szybko rozwijający się przemysł tak zwanej sztucznej inteligencji.
We wtorek Vance podkreślił trójstronny rozłam dotyczący przyszłości technologii, który albo utrwali postęp ludzkości, albo przygotuje grunt pod jej upadek. Amerykanie pod rządami obecnej administracji opowiadają się za nieingerującym podejściem w rozwój AI, w przeciwieństwie do Europy. Chińczycy szybko rozwijają projekty tak zwanej sztucznej inteligencji, wspierając gigantów technologicznych w rywalizacji o dominację w globalnym wyścigu.
Vance podczas szczytu w Paryżu ostrzegł, że „w tej chwili stoimy w obliczu niezwykłej perspektywy nowej rewolucji przemysłowej, porównywalnej z wynalezieniem maszyny parowej”. Dodał jednak, że „nigdy do tego nie dojdzie, jeśli nadmierna regulacja zniechęci innowatorów do podejmowania ryzyka niezbędnego do odbicia piłki”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiceprezydent USA zapewnił, że „systemy AI opracowane w Ameryce będą wolne od stronniczości ideologicznej”, dodając jednocześnie, że Stany Zjednoczone „nigdy nie ograniczą prawa obywateli do wolności słowa”. Obecnie trwa proces budowania systemu globalnej cenzury, właśnie za pomocą szeregu regulacji wykorzystujących zautomatyzowaną kontrolę przepływu wiadomości.
Vance mówił o „dokręcaniu śruby” amerykańskim firmom technologicznym o globalnym zasięgu i zapowiedział, że Ameryka tego nie zaakceptuje. Wyraził niezadowolenie z unijnych przepisów GDPR (ochrona danych osobowych), AI Act i Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Chociaż uznał potrzebę tworzenia bezpiecznego internetu i ochrony dzieci w sieci, skrytykował jednak cenzurą przebraną za regulację. – Ochrona dziecka przed internetowym drapieżnikiem to jedno. Uniemożliwienie dorosłemu mężczyźnie lub kobiecie dostępu do opinii uznanej przez rząd za „misinformację” to drugie – zaznaczył.
Wiceprezydent USA zaatakował zagranicznych aktorów, którzy wykorzystują „sztuczną inteligencję” jako broń do masowej inwigilacji, historycznego rewizjonizmu i tłumienia wolności wypowiedzi. – Chcę jasno powiedzieć: ta administracja zablokuje takie wysiłki, kropka – oznajmił ku zdumieniu szefowej KE.
Ursula von der Leyen chwaliła potrzebę regulacji AI, zaznaczając, że „AI potrzebuje konkurencji, ale AI potrzebuje również współpracy i AI potrzebuje zaufania ludzi, musi być bezpieczna”. Stany Zjednoczone odmówiły podpisania Deklaracji ze Szczytu AI, która akcentuje zasady globalnego zarządzania „sztuczną inteligencją”, zgodnie z celami zrównoważonego rozwoju.
Według doniesień francuskiego dziennikarza komercyjnej sieci telewizyjnej TF1, Paula Laroutoutou, Vance opuścił kraj przed przemówieniem von der Leyen i prezydenta Francji Emmanuela Macrona, co najwyraźniej podkreśla pogłębiający się rozłam transatlantyckich więzi.
Źródła: brusselssignal.eu / latimes.com
AS