Światowe Zgromadzenie Zdrowia (World Health Assembly – WHA, organ ustawodawczy WHO) podczas specjalnej sesji, która odbyła się na przełomie listopada i grudnia zdecydowało o wszczęciu prac and „traktatem pandemicznym”. Chodzi o przyznanie większych uprawnień Światowej Organizacji Zdrowia w celu zapobiegania pojawieniu się kolejnych pandemii.
1 grudnia uczestnicy drugiej specjalnej sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia podjęli decyzję o powołaniu międzyrządowego organu negocjacyjnego w celu wzmocnienia zapobiegania pandemii, gotowości i reagowania na nią. Podczas sesji zdecydowano o wszczęciu prac nad nowym „traktatem pandemicznym”, który wyeliminowałby „luki” w obecnych Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR) z 2005 r. odnośnie zapobiegania i reagowania na pandemie.
Negocjatorzy mają zająć się regulacją m.in. produkcji i dystrybucji szczepionek oraz innych materiałów medycznych. Mowa jest także o „wzmocnieniu odporności” systemów opieki zdrowotnej na świecie i ujednoliceniu podejścia wobec zagrożeń epidemicznych i pandemicznych. W szczególności ma się pojawić nowy instrument zapobiegania, gotowości i reagowania na pandemie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Eksperci” przygotują konwencję WHO, umowę lub inny międzynarodowe porozumienie. Pierwsze posiedzenie zespołu ekspertów ma się odbyć nie później niż 1 marca 2022 r. Wtedy to zostanie wybranych dwóch przewodniczących z krajów rozwiniętych i rozwijających się oraz czterech wiceprzewodniczących z sześciu regionów WHO. Uzgodnią oni metody pracy i terminy posiedzeń „oparte na zasadach inkluzywności, przejrzystości, efektywności, przywództwa i konsensusu państw członkowskich”. Do 1 sierpnia miałaby powstać wersja robocza umowy. Potem będą trwały żmudne negocjacje między państwami, by ostatecznie w 2024 r. przedstawić na sesji WHA gotową umowę.
Colin Mclff z Globalnego Centrum Zdrowia, współzarządzający Grupą Roboczą ds. Wzmocnienia Gotowości i Reagowania na Nagłe Sytuacje Zdrowotne WHO, członek gabinetu prezydenta Joe Bidena twierdzi, że podczas dyskusji dotyczącej „traktatu pandemicznego” ważne były dwie kwestie. Po pierwsze wskazanie luk w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR), które regulują reakcję na pandemie, a po drugie zbadanie korzyści wynikających z ustanowienia nowego instrumentu WHO dotyczącego gotowości i reagowania na pandemie.
Pośród spraw, które miałyby znaleźć się w nowym traktacie wymienia się przyznanie większych środków finansowych i uprawnień szefostwu WHO w zakresie ogłaszania pandemii, decydowania o zamknięciu ruchu lotniczego, lockdownach, ograniczeniach handlowych itp.
3 grudnia grupa organizacji pozarządowych; Fundacje Społeczeństwa Otwartego George’a Sorosa, Amnesty International i szereg innych NGOsów wezwały, by prace nad treścią umowy były otwarte i uwzględniały wnioski wyciągnięte z poprzednich pandemii dotyczące ochrony praw człowieka, zwłaszcza grup marginalizowanych.
Z jednej strony organizacje domagają się przestrzegania „praw człowieka” w związku z wprowadzeniem uprawnień nadzwyczajnych, z drugiej chcą, by w tego typu umowie uregulować i nadać status prawa międzynarodowego lansowanym przez nich „prawom człowieka” dotyczącym aborcji czy specjalnych uprawnień mniejszości seksualnych.
Organizacje te domagają się dopuszczenia do prac nad projektem traktatu, a także podejmowania decyzji odnośnie obostrzeń sanitarnych na poziomie globalnym, regionalnym i lokalnym. Chcą włączenia do traktatu praw człowieka grup marginalizowanych, stworzenia jednego globalnego systemu zdrowotnego, ułatwienia diagnostyki, dostępu do leków, szczepionek, terapii i innych istotnych produktów oraz usług zdrowotnych w okresie pandemii. Domagają się zakazu dyskryminacji osób zmarginalizowanych i realizacji – w przypadku ogłoszenia środków na rzecz gotowości na wypadek pandemii – poszanowania wszystkich praw człowieka, w tym w szczególności praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych. Traktat pandemiczny powinien zawierać zobowiązania i sankcje za ich łamanie.
Szef WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus uznał wszczęcie prac nad nową umową za „powód do świętowania i do nadziei”. Jego zdaniem to absolutnie przełomowy moment.
Sesja specjalna, na której podjęto decyzję o wszczęciu prac nad traktatem została zwołana po tym, jak kilku członków WHO wystąpiło w maju 2021 r. z wnioskiem o ustanowienie nowej umowy międzynarodowej, by skuteczniej reagować na przyszłe kryzysy zdrowotne.
Prace nad nową konwencją potrwają przynajmniej do 2024 r. Przedstawiciele władz UE, Australii, Chile i kilkudziesięciu innych krajów naciskają, by umowa zawierała surowe sankcje i była wiążąca. Brazylia i US chcą, by miała ona bardziej łagodny charakter.
Zamożniejsze państwa akcentują konieczność lepszego udostępniania informacji na temat nowych ognisk chorób zakaźnych. Z kolei kraje mniej zamożnych chcą sprawiedliwego rozdziału środków medycznych i większego wsparcia finansowego.
Każde porozumienie prawdopodobnie będzie w dużym stopniu opierać się na Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR), ramach prawnych zrewidowanych w 2005 r. w celu określenia zobowiązań krajów w przypadku transgranicznych zagrożeń zdrowia publicznego. Poza przyznaniem większych uprawnień WHO mówi się o potrzebie zwiększenia nakładów finansowych.
Źródło: hhs.gov, who.int, bmj.com, article19.org
AS