Włochy i Austria porozumiały się w sprawie zapory na przejściu granicznym w przełączy Brenner w Alpach. Dzień po tym, jak premier Włoch Matteo Renzi skrytykował plany Austrii dot. uszczelnienia granicy w Alpach, nowy austriacki minister spraw wewnętrznych Wolfgang Sobotka przybył do Włoch,” aby uspokoić nastroje”.
Z powodu napływu imigrantów Austria, podobnie jak niektóre państwa UE planowała przywrócić kontrolę graniczną, zwłaszcza na przejściach z Włochami, obawiając się nowej fali uchodźców próbujących – po zamknięciu szlaku bałkańskiego – przedostać się w głąb w Europy przez Italię.
Wesprzyj nas już teraz!
Austriacy podjęli już nawet przygotowania do budowy zapory na autostradzie i w Brenner, gdzie z tego powodu doszło do kilku brutalnych demonstracji zwolenników utrzymania otwartych granic.
Włoscy eurodeputowani wezwali przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera do zajęcia stanowiska w sprawie i do zdyscyplinowania Austriaków.
Minister Sobotko powiedział dziennikarzom po spotkaniu ze swoim odpowiednikiem Angelino Alfano w Rzymie, że zapora nie będzie hamowała ruchu na autostradzie. – Wtedy i tylko wtedy, gdy okaże się to niezbędne, będziemy wprowadzać kolejne kontrole (w Brenner) poprzez spowolnienie ruchu samochodów i pociągów, ale zapewnimy odpowiednią cyrkulację – przekonywał.
Każde zaostrzenie kontroli granicznej na przełęczy Brenner spowolni ruch na ważnym szlaku z Włoch do Niemiec, najważniejszego partnera handlowego Włoch.
Wiedeń zaapelował do rzymskich władz, by spróbowały powstrzymać pochód imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki w kierunku północnym. Szacuje się, że w ciągu czterech miesięcy od początku tego roku przybyło do Włoch 80 proc. więcej uchodźców niż w analogicznym okresie w 2015 roku.
W środę Austria potwierdziła, że nie wycofa się z planu budowy szerokiej na 370 m i wysokiej na 4 m zapory na przełęczy Brenner, która jest najbardziej uczęszczaną drogą przez Alpy dla pojazdów ciężarowych. Sobotka zapewnił, że zapora będzie używana tylko do powstrzymania naporu ludzi, a nie samochodów.
Austriacki przedstawiciel rządu wyjaśnił, że „trwają przygotowania na wypadek wystąpienia niezwykłego napływu imigrantów.” Minister tłumaczył, że w Libii czeka aż milion imigrantów, by ktoś ich przerzucił do Europy.
Włoski minister spraw wewnętrznych po raz pierwszy zapowiedział utworzenie specjalnych ośrodków dla przybyszy, którzy nie ubiegają się ani nie kwalifikują się do uzyskania statusu azylanta. Osoby, które trafią do tych obozów będą stopniowo deportowane. – W Europie, w tym także we Włoszech, muszą istnieć pewne ośrodki zamknięte, z których nie można uciec, gdzie nielegalni migranci będą czekać na deportację – mówił włoski minister.
Źródło: euractiv.com., AS.