Wiedza Polaków na temat wydarzeń jakie rozegrały się w Jedwabnem 75 lat temu jest duża, ale niewiele ma ona wspólnego z prawdą historyczną. Winnym jest m.in. sukces publicystyki Jana Tomasza Grossa, któremu udało się nadać ton dyskusji na temat pogromu Żydów. To ma swoje konsekwencje, bo fałszywy obraz „złych Polaków” urasta w opinii publicznej do ogólnego przeświadczenia, o współodpowiedzialności za Holokaust.
– Wiemy o Jedwabnem dużo i źle – zauważa Artur Janicki, historyk i reżyser, autor m.in. filmu „Jedwabne”. To badaj najkrótsza możliwa, ale i bardzo trafna recenzja działalności Jana Tomasza Grossa, autora książki „Sąsiedzi”, która dość mocno mija się z wiedzą historyczną na temat wydarzeń sprzed 75 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie reżysera trzeba popularyzować prawdziwą wersję zdarzeń w Jedwabnem. To zadanie niełatwe, bowiem książki Grossa nie tylko ukazały się w dużym nakładzie, ale też jego narracja chętnie jest podnoszona przez media na całym świecie. Ich konfrontacja z publikacjami Instytutu Pamięci Narodowej, trafiającymi do wąskiego grona odbiorców, to bardzo nierówna walka. – Trzeba badać źródła historyczne, publikować je i naukowo zweryfikowane ustalenia zamieszczać w podręcznikach – zaznacza Janicki.
Z dotychczasowych ustaleń IPN zbrodnia w Jedwabnem została dokonana z niemieckiej inspiracji, ale jej wykonawcami było co najmniej 40 polskich mieszkańców Jedwabnego i okolic. Jednak badania nie zostały ukończone, a prace ekshumacyjne po interwencji strony żydowskiej zostały porzucone. Aktualnie ruszyła obywatelska inicjatywa ustawodawcza, której celem jest skierowanie do Sejmu projektu ustawy nakładającej na polski rząd obowiązek przeprowadzenia gruntownych badań w Jedwabnem. Ekshumacje miałyby pomóc w ustaleniu prawdziwej wersji zdarzeń.
To ważna inicjatywa, bo narracja Grossa weszła do literatury naukowej na całym świecie, a skutki tego są takie, że Polacy postrzegani są jako naród współwinny Holokaustu. Janicki wskazuje, na główne kłamstwa kolportowane przez Grossa. To przede wszystko liczba ofiar. Gross pisze, że było ich 1600, podczas gdy w Jedwabnem było ok. 500 Żydów, a ok stu z nich uratowali katoliccy sąsiedzi.
Ponadto Gross twierdzi, że to katolicka połowa miasteczka napadła na swoich sąsiadów Żydów. Nawet tylko dotychczas zebrana dokumentacja mówi o 25 do 40 Polaków, a i ich udział nie jest jednoznaczny, bo nie wiadomo ilu z nich działało z własnej woli, a ilu pod przymusem. Polakom zarzuca się też działania rabunkowe. Fakty są takie, że archeolodzy rozpoczynając (niedokończone) prace ekshumacyjne, odnaleźli blisko 600 drogocennych przedmiotów.
W końcu Gross uważa, że Niemcy w tragicznym dniu ograniczyli się do filmowania i fotografowania pogromu. Tymczasem archeolodzy odkryli przed stodołą i wewnątrz stodoły łuski karabinowe, a to oznacza, że to Niemcy byli bezpośrednimi sprawcami mordu. Ponadto autor „Sąsiadów” powołał się na relacje „naocznych” świadków, którzy nie mogli być świadkami mordu.
Uroczystości 75 rocznicy tragicznych wydarzeń w Jedwabnem odbyły się w niedzielę. Wziął w nich udział stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Źródło: rmf24.pl
MA