Zdecydowana większość amerykańskich katolików nie ma możliwości osobistego wysłuchania Mszy Świętej w związku z zagrożeniem koronawirusem. Tylko w niektórych diecezjach czterech stanów – Kentucky, Minnesoty, Oklahomy i Teksasu – wierni mogą to uczynić. Część diecezji zawiesiła publiczne Msze do kwietnia, inne na czas nieokreślony, a kilka nie opublikowało jeszcze żadnej decyzji.
Jak podaje serwis Church Militant, „niektórzy katolicy zastanawiają się, komu służą biskupi”. Zawieszenie odprawiania Mszy Świętych dotyczy bowiem około 63,5 mln wiernych w całym kraju. „W Stanach Zjednoczonych Kościół katolicki ma 197 diecezji, podzielonych na 32 terytorialne archidiecezje znane jako prowincje” – przypomina portal.
Wesprzyj nas już teraz!
Dla przykładu: w Pensylwanii, gdzie biskupi udzielili wiernym dyspensy od obowiązku uczestnictwa w Eucharystii, oznacza to brak Mszy dla dokładnie 3 685 738 katolików. W archidiecezji Nowego Jorku, gdzie publiczne odprawianie Mszy Świętej zostało zawieszone, nie będzie mogło wziąć w niej udziału 2 521 087 wiernych. W archidiecezji Chicago – 2 442 000 wiernych. W całym stanie Ohio, gdzie łączna liczba katolików wynosi 2 139 524 osób, wszystkie Msze publiczne zostały zawieszone.
Ten sam portal opisał przypadek mężczyzny ze wschodniego wybrzeża USA, który poprosił księdza o odprawienie Najświętszej Ofiary prywatnie dla jego rodziny. Mimo, że kapłan wyraził zgodę, okazało się, że jego biskup zabronił sprawowania Mszy w prywatnych domach podobnie jak zresztą wszystkich publicznych na terenie całej diecezji. Lokalny gubernator wydał wytyczne zabraniające zgromadzeń liczących powyżej 100 osób. Wierny stwierdził, że czuje, iż Kościół w jakiś sposób „dostosowuje się do świata”, ulegając tak łatwo dyrektywom rządowym i uniemożliwiając korzystanie z sakramentów.
Źródło: ChurchMilitant.com
jjf
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.