„Organy antykorupcyjne postawiły zarzuty w największej aferze w historii prezydentury Wołodymyra Zełenskiego” – informuje „Dziennik Gazeta Prawda”. Służby antykorupcyjne aresztowały pięć osób związanych z ministerstwem energii i zarządem elektrowni atomowych. Główny podejrzany to przyjaciel i wspólnik prezydenta Zełenskiego.
Zatrzymani związani są ze środowiskiem byłego doradcy ministra energii i dyrektora Enerhoatomu, spóki zarządzającej elektrowniami atomowymi. Główny podejrzany – Tymur Mindycz, który miał nadzorować wyprowadzanie pieniędzy z przedsiębiorstwa, uciekł z kraju na kilka godzin przed serią aresztowań. Zdaniem ukraińskich służb antykorupcyjnych NABU, Mindycz może przebywać obecnie w Izraelu. W wyniku afery, w obowiązkach ministra sprawiedliwości został zawieszony Herman Hałuszczenko.
Biznesmen miał nadzorować mechanizm korupcyjny, w ramach którego pobierał 10-15 proc. wartości kontraktu od każdego kontrahenta Enerhoatomu. W przypadku odmowy, grożono zerwaniem i zablokowaniem dalszej współpracy. W ten sposób grupa przestępcza miała wyprowadzić prawie 100 mln dolarów.
Wesprzyj nas już teraz!
Podejrzany był przyjacielem i partnerem biznesowym Zełenskiego na długo, zanim ten porzucił przemysł rozrywkowy dla polityki. Po zwycięstwie Zełenskiego w wyborach w 2019 r., Mindycz zaczął wygrywać przetargi państwowe, również w zbrojeniówce. Polityk był na celowniku służb już od jakiegoś czasu, a NABU umieściło nawet podsłuch w jego mieszkaniu.
Jak przekonuje opozycja, 1 tys. godzin nagrań obejmuje również rozmowy Mindycza z Zełenskim, który miał być częścią procederu korupcyjnego w przemyśle energetycznym i zbrojeniowym. W zeszłym miesiącu władze w Kijowie próbowały pozbawić organy antykorupcyjne niezależności i przekazać nadzór nad ich śledztwami prokuratorowi generalnemu. Zełenski wycofał się z części zmian pod presją opinii publicznej i Zachodu.
Źródło: gazetaprawna.pl / rmf24.pl
PR
Zełenski, Ukraina i korupcja. Marek Budzisz o prawdziwej skali problemu