Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson przyznał, że niepokoi go rozprzestrzeniania się indyjskiej mutacji koronawirusa na Wyspach Brytyjskich. Jego zdaniem, poprzez większą niż inne odmiany zjadliwość, nowy patogen może stanowić przeszkodę na drodze do wychodzenia z lockdownu.
Zdaniem brytyjskiego premiera, jeżeli badania potwierdzą tezę o „zdecydowanie większej przenaszalności” nowego wirusa, rząd stanie przed trudnym wyborem.
W czwartek rządowa agencja Public Health England (PHE) podała, że dotychczas w Wielkiej Brytanii wykryto jednak 1313 przypadków zakażenia indyjskim wariantem, co oznacza, że ich liczba szybko się zwiększa, bo tydzień wcześniej było ich 520, a dwa tygodnie wcześniej – 202. Z kolei w piątek poinformowano o pierwszych czterech zarejestrowanych zgonach osób, u których wykryto indyjski wariant wirusa.
Wesprzyj nas już teraz!
Boris Johnson przekonuje o kontynuowaniu drogi wychodzenia z lockdownu, jego zdaniem nowy wariant koronawirusa nie wpłynie na 3 stopień łagodzenia restrykcji. Natomiast powstają pytania co do ostatniego, czwartego stopnia, który ma nastąpić w czerwcu.
– Muszę być szczery, że może to poważnie zakłócić nasze postępy i utrudnić przejście do etapu 4 w czerwcu i muszę jeszcze raz podkreślić, że zrobimy wszystko, co będzie konieczne, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo – oznajmił.
Z powodu rozprzestrzeniania się w Wielkiej Brytanii nowej odmiany koronawirusa, osobom powyżej 50. roku życia skrócono czas oczekiwania na drugą dawkę do ośmiu tygodni. Natomiast osoby powyżej 40. roku życia otrzymają dostęp do szczepienia szybciej.
Źródło: tvp.info / rmf24.pl
PR