Wszystko wskazuje na to, że jednym z najbardziej „poszkodowanych” środowisk, po wejściu w życie ograniczenia dostępu do pornografii w Internecie, będą brytyjscy parlamentarzyści. Tamtejsze służby ujawniły horrendalną liczbę wyszukań treści pornograficznych z komputerów polityków i urzędników.
Każde z ponad 19 mln brytyjskich gospodarstw domowych, które mają dostęp do internetu do końca przyszłego roku zostanie zapytane o to, czy chce dostępu do pornografii w sieci. Kto nie odpowie na to pytanie pozytywnie, będzie miał automatycznie zablokowany dostęp do podobnych treści w sieci. David Cameron, premier Wielkiej Brytanii planuje także założyć tzw. „filtry przyjazne rodzinie” na wszystkich nowych telefonach komórkowych oraz w barach, gdzie jest dostęp do Wi-Fi.
Wesprzyj nas już teraz!
Pornografia z udziałem symulowanego gwałtu będzie zakazana zarówno online, jak i offline. Filmy online będą podlegać takim samym regułom jak te sprzedawane w tzw. sex-shopach.
Cameron wyjaśnił, że głównym celem podjętych działań jest ochrona dzieci i ich niewinności. Z oficjalnych danych ujawnionych przez Pałac Westminsterski wynika, że zepsucie w Wielkiej Brytanii zaczyna się od najwyższych szczebli. Od maja 2012 roku do lipca 2013 roku z komputerów w brytyjskim parlamencie dokonano ponad 300 tys. prób połączeń ze stronami pornograficznymi! To daje około 800 takich prób dziennie!
W parlamencie, w którym pracuje około 5 tys. osób, szczególną popularnością cieszyła się specyficzna witryna randkowa dla zainteresowanych seksem pozamałżeńskim.
Źródło: niezalezna.pl
kra