„Internetowe przestępstwa motywowane nienawiścią”, m.in. obelgi i groźby karalne już niedługo będą traktowane w Wielkiej Brytanii, jak przestępstwa, do jakich dochodzi „w życiu codziennym”. Taką informację podała w poniedziałek Alison Saunders, szefowa brytyjskiej prokuratury.
Zdaniem Saunders internetowe obelgi mogą „podsycać wrogość”, co z kolei może przekładać się na liczbę przestępstw i wszelkiej maści nienawistnych zachowań.
Wesprzyj nas już teraz!
„Niezależnie od tego, czy będzie się krzyczeć osobiście, pisać na ścianie ich domu lub tweetować, wpływ nienawistnych obelg na ofiarę może być równie niszczący”, tłumaczyła Saunders w poniedziałkowym artykule opublikowanym na łamach „The Guardian”.
Zgodnie z nowymi założeniami brytyjscy śledczy będą musieli zwracać szczególną uwagę motywy kierujące internetowymi sprawcami przestępstw, a w szczególności: czy kierowali się oni nienawiścią ze względu na m.in. rasę, religię, orientację seksualną czy gender.
Jak podaje portal gazetaprawna.pl, tylko w okresie 2015-2016 w brytyjskiej prokuraturze prowadzono ponad 15 tys. postępowań w sprawach dotyczących „przestępstw z nienawiści”. Z opublikowanych danych dotyczących pierwszego kwartału bieżącego roku wynika, że liczba tego typu przestępstw wzrosła o 20 proc.
Definicja przestępstwa motywowanego nienawiścią, jaka obowiązuje obecnie w Wielkiej Brytanii jest jedną z najszerszych w Europie.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK