Departament Edukacji Wielkiej Brytanii planuje zakazać promowania ideologii gender w szkołach publicznych. Niedozwolone ma być powielanie kłamstw m.in. o „spektrum płci” czy identyfikacji płciowej na zasadzie uznaniowości. Wciąż jednak uczniowie otrzymają informacje o możliwości tzw. tranzycji, choć z zaznaczeniem, że dopiero po skończeniu 18. roku życia.
Proponowane zmiany przechodzą obecnie ośmiotygodniowy okres próbny. Przede wszystkim, zabrania się szkołom nauczania, że „płeć to spektrum”. Zamiast tego, nauczyciele muszą uczyć faktów na temat płci biologicznej i nie mogliby przedstawiać alternatywnych poglądów na ten temat, bazujących na opracowaniach z nauk społecznych.
„Nie należy wykorzystywać materiałów sugerujących, że płeć danej osoby jest określana na podstawie jej zainteresowań lub wyboru ubioru, ponieważ grozi to nakłonieniem uczniów, którzy nie przestrzegają stereotypów dotyczących płci, do kwestionowania swojej płci, podczas gdy w przeciwnym razie mogliby tego nie zrobić” – czytamy w proponowanych wytycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Uczniowie wciąż otrzymają informacje o tzw. operacjach zmiany płci, choć z zastrzeżeniem, że dana osoba musi mieć ukończone 18 lat, zanim podejmie taką decyzję. W przypadku uczniów poniżej 18. roku życia stwierdza się, że „legalna płeć dziecka zawsze będzie taka sama jak jego płeć biologiczna, a w szkole chłopców nie można prawnie klasyfikować jako dziewcząt i odwrotnie”.
Szkoły wciąż otrzymają możliwość wprowadzania seks-edukatorów z zewnątrz. Jednocześnie zajęcia muszą być wcześniej konsultowane z rodzicami. Oprócz tego, rodzice będą mogli podjąć decyzję o rezygnacji dziecka ze lekcji edukacji seksualnej, z wyjątkiem zajęć stanowiących część programu nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych (na których poruszane są takie tematy, jak dojrzewanie i reprodukcja).
Źródło: dorzeczy.pl
PR