Wpływowy brytyjski think tank Chatham House zaznacza, że tegoroczne wybory parlamentarne na Wyspach będą dotyczyły „bardziej niż zwykle” kwestii polityki zagranicznej. Dodaje, że „w ciągu zaledwie tygodnia miały miejsce trzy ważne przemówienia na temat polityki zagranicznej rządu (premiera i ministra spraw zagranicznych) oraz opozycji laburzystowskiej (minister spraw zagranicznych gabinetu cieni).
Obie partie przyjmują pragmatyczne podejście. Takie też zalecił think tank w dokumencie zatytułowanym „Trzy priorytety polityki zagranicznej dla następnego rządu Wielkiej Brytanii”.
Odnosząc się do przemówienia premiera Rishi Sunaka, Chatham House przywołuje słowa o tym, że obecnie kluczowe są kwestie bezpieczeństwa narodowego, energetycznego i szerzej gospodarczego. Sunak uważa, że jedynie Partia Konserwatywna jest w stanie o nie dobrze zadbać.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeśli chodzi o szczegóły, to jednak konserwatyści nie odróżniają się od labourzystów. Obie główne partie uznają za priorytet udzielanie pełnego wsparcia Ukrainie, ostrożne podejście do Chin oraz wspieranie prawa Izraela do samoobrony, przy jednoczesnej krytyce konsekwencji działań Żydów w Gazie.
Największe różnice dotyczą polityki wobec Rwandy (chodzi o kwestię odsyłania nielegalnych imigrantów) i Europy. Jednak zarówno obecny minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Cameron, jak i minister spraw zagranicznych gabinetu cieni David Lammy kładą nacisk na realizm co do możliwości zachowania brytyjskich wpływów na świecie.
Think tank zaleca przyszłej ekipie rządzącej uporządkowanie relacji z USA i Chinami. Niezależnie od wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych, Brytyjczycy powinni „opierać się na historycznych powiązaniach, ale nie obiecywać ani nie oczekiwać zbyt wiele, a także zaplanować reakcję na prawdopodobne wyższe cła i być może większy sceptycyzm wobec NATO”.
Think tank prognozuje, że wynegocjowanie umowy o wolnym handlu jest mało prawdopodobne, dlatego należy opierać się na „wąskich porozumieniach i partnerstwach sektorowych w zakresie technologii wojskowych i krytycznych”.
W przypadku Chin, większy nacisk należy położyć na równoważenie handlu i samoobrony oraz rozwijanie mocnych stron w dziedzinie nowych technologii i komunikacji.
Brytyjczycy winni rozwinąć powiązania z UE i szerzej rozumianą Europą. Należy utrzymać „zdecydowane wsparcie dla Ukrainy i usprawnić współpracę w zakresie bezpieczeństwa”. Sugeruje się większy udział w unijnym programie współpracy wojskowej – PESCO – i zawarcie porozumienia administracyjnego z Europejską Agencją Obrony.
Trzecim ważnym priorytetem jest realistyczna ocena potencjału brytyjskiego wpływu poprzez większy i spójniejszy udział w globalnym zarządzaniu. Jest to o tyle istotne, że Wielka Brytania – podobnie jak inne kraje Północy – będzie musiała zmierzyć się „z bardziej asertywnym Globalnym Południem oraz bardziej wpływowym i aktywistycznym gronem innych mocarstw średniej wielkości”.
Brytyjczycy mają także przeznaczyć znacznie więcej zasobów na obronę, rozwój i dyplomację. Mówi się o potrzebie wydawania co najmniej 3 proc. PKB na zbrojenia i 0,7 proc. na pomoc rozwojową (ODA), która trafia zagranicę.
Tak czy owak, Wielka Brytania musi przygotować się na konsekwencje polityki USA, Chin i konkurencję ze strony większej liczby mocarstw wschodzących, przy jednocześnie ograniczonych możliwościach ekonomicznych.
Źródło: chathamhouse.org
AS