Nie lewicowa Klara Dobrev, ale bezpartyjny konserwatysta i katolik, Peter Marki-Zay stanie wiosną do walki z Viktorem Orbanem o przywództwo Węgier. Polityk właśnie wygrał opozycyjne prawybory na kandydata na premiera.
Wedle informacji przekazanych przez Krajową Komisję Prawyborczą, 49-letni Peter Marki-Zay zdobył 58 procentowe poparcie. Jego rywalka reprezentująca Koalicją Demokratyczną już uznała swoją porażkę. Wspólny, opozycyjny kandydat ma poprowadzić do sukcesu połączone siły stające naprzeciw urzędującemu premierowi. Wybory parlamentarne na Węgrzech są zaplanowane na wiosnę 2022 roku.
Lider opozycji zapowiedział, że chce doprowadzić do uspokojenie sytuacji wewnętrznej i załagodzić podziały społeczne. Zapowiedział walkę z korupcją oraz walkę o równouprawnienie w dostępie do mediów. Polityk mówił, że chce zmian, które zapobiegną zagarnianiu władzy przez jedno ugrupowanie. W grę wchodzi zmiana zapisów konstytucji. Lider opozycji – tak jak jego lewicowa konkurentka – jest za poprawą stosunków z Brukselą. Podobnie jak lewica postuluje przyjęcie przez Węgry wspólnej waluty euro.
Marki-Zay jest ciekawym „zjawiskiem” politycznym. Wcześniej – mieszkając w USA i Kanadzie – nie przejawiał chęci udziału w polityce. Trzy lata temu wystartował jednak w wyborach na burmistrza rodzinnego miasta Hodmezovasarhely i wygrał. Polityk stanął też w szranki w opozycyjnych prawyborach. W pierwszej turze był trzeci (z 20 proc. poparciem). Wynik zaskoczył, bo polityk nie ma za sobą żadnej partii, a na kampanię wydał 10 tys. euro. W drugiej turze prawyborów odnotował już zwycięstwo – głównie dzięki poparciu burmistrza Budapesztu, który wycofał się z konkurów.
Źródło: gosc.pl
MA