Władze dystryktu Đăk Tô w prowincji Kontum w Wietnamie grożą zburzeniem 22 katolickich kaplic, gdyż zostały one zbudowane i są użytkowane w celach religijnych bez ich pozwolenia. W okolicy tej brakuje kościołów i chcąc uczestniczyć we Mszy św. katolicy musieli przez 30 lat jeździć nawet 100 km.
Wierni zwrócili się o pomoc do miejscowego biskupa, by powstrzymał wyburzanie. W odpowiedzi bp Michel Hoàng Đức Oanh z Kontumu wysłał do nich list, w którym poprosił ich o podjęcie dialogu z lokalnymi władzami, z powołaniem się na zasadę wolności religijnej. Zapewnił też o swym wstawiennictwie u władz, by „mogły lepiej zrozumieć sytuację”.
Wesprzyj nas już teraz!
Diecezja Kontum na płaskowyżu Centralnym liczy około 250 tys. katolików na 1,2 mln mieszkańców. Połowa z nich należy do mniejszości etnicznych. W trzech dystryktach: Đăc Tô, Tu Nơ Rông i Đăk Glei, w których mieszka 51 tys. katolików (stanowiąc tam ponad 1/3 mieszkańców) władze zgodziły się na budowę jedynie dwóch kościołów, odrzucając prośby o możliwość korzystania z innych budynków w celach religijnych. Dlatego katolicy zaczęli tworzyć „podziemne” miejsca kultu, które władze chcą obecnie zburzyć.
Źródło: KAI
luk