Francuska policja aresztowała w miniony weekend generała Christiana Piquemala, który dowodził francuską Legią Cudzoziemską w latach 1994 – 1999. Mężczyzna wziął udział w zakazanym przez władze antyislamskim wiecu w Calais.
Protest został zorganizowany, mimo odmowy władz Calais, które już rutynowo zabraniają zgromadzeń publicznych o charakterze antyislamskim. Aresztowany generał stanął na czele wiecu, który odbył się 6 lutego br. i zgromadził ponad 150 osób. Uczestnicy manifestacji nieśli francuskie flagi, transparenty z napisami: „To jest nasz dom” i śpiewali francuski hymn narodowy.
Wesprzyj nas już teraz!
Oprócz 75-letniego Piquemala policja aresztowała jeszcze kilkunastu uczestników wiecu. Były głównodowodzący Legii Cudzoziemskiej miał zostać osądzony już w poniedziałek, jednak z powodu kłopotów zdrowotnych rozprawę przełożono. Były generał oskarżony jest o „udział w zgromadzeniu, które nie rozproszyło się mimo ostrzeżenia”. Obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu.
Piquemal miał podobno powiedzieć protestującym, że jest na wiecu, bo „chce zapobiec upadkowi swojego kraju”.
Pięciu z kilkunastu zatrzymanych postawiono zarzuty posiadania zakazanej broni, w tym kastetu i paralizatora.
Francuska opinia publiczna jest oburzona aresztowaniem wysokiego rangą generała, który wcześniej służył trzem socjalistycznym premierom, pełniąc funkcję zastępcy szefa gabinetu wojskowego.
Politycy Frontu Narodowego oskarżyli władze o „niesprawiedliwe i brutalne potraktowanie” generała. Byłemu szefowi Legii Cudzoziemskiej udzieliły wsparcia m.in. Maria Le Pen i senator z Marsylii, Stephane Ravier, który napisał na jednej z sieci społecznościowych, że aresztowanie generała to „obraza dla potęgi francuskiego heroizmu”.
Sobotni marsz został zorganizowany przez Pegidę. W Calais, gdzie odbył się wiec, w prowizorycznych obozowiskach koczuje prawie 4 tys. imigrantów, chcących przedostać się do Wielkiej Brytanii.
Źródło: thelocal.fr
AS