Status amerykańskiego sojusznika nie oznacza, że dane państwo powinno w relacjach z USA stracić czujność. Kolejny raz dowodzą temu doniesienia portalu WikiLeaks. Tym razem światło dzienne ujrzał dokument potwierdzający zainteresowanie wywiadowcze Stanów Zjednoczonych w trakcie ostatnich francuskich wyborów prezydenckich.
Agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej mieli zbierać informacje dotyczące wyborów prezydenckich we Francji w roku 2012. Amerykanów interesowało między innymi partyjne finansowanie kandydatów, spory wewnątrz formacji oraz stosunku polityków ubiegających się o urząd do Stanów Zjednoczonych – wynika z dokumentu opublikowanego przez WikiLeaks. Materiał liczy siedem stron.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem opinii przytoczonej przez serwis tvp.info, działania CIA są standardowymi, podobnie jak rozkaz gromadzenia tego typu materiałów.
Francuska opinia publiczna nie przejęła się najnowszymi doniesieniami demaskatorskiego portalu, gdyż społeczeństwo nad Sekwaną żyje trwającymi wyborami prezydenckimi. Również tamtejsze media nie poświęcają doniesieniom WikiLeaks szerszej uwagi.
Serwis przekonuje, że dokument jest autentyczny, natomiast CIA odmówiło komentarza w tej sprawie.
Źródło: tvp.info
MWł