„Wino jest doskonale użyteczne i wskazane dla bolejącego. Używane w rozsądnych dawkach pomaga zachować zdrowie” – twierdził w V wieku przed Chrystusem słynny lekarz Hipokrates. Badania przeprowadzane 2500 lat później potwierdzają słuszność słów starożytnego ojca medycyny.
Przekonanie o zdrowotnych właściwościach wina było w świecie starożytnym powszechne. Sumerowie i Egipcjanie pisali o nich już 2 200 lat przed narodzinami Chrystusa, co oznacza, że wino jest najstarszym opisanym środkiem medycznym na świecie. Wspominany Hipokrates zalecał stosowanie tego trunku przy wielu różnych dolegliwościach: jako elementu zdrowej diety, jako remedium na problemy żołądkowych, jako środka łagodzącego bóle porodowe. Według Talmudu zaś, wino jest najważniejszym lekarstwem („dopiero gdy brak jest wina, niezbędne stają się leki”).
Wesprzyj nas już teraz!
Celsus – uczony rzymski, zwany przez wielu rzymskim Hipokratesem – w swoim obszernym dziele „De medicina” (do połowy XVIII w. był to podstawowy podręcznik medyczny) także poświęcił sporo miejsca najszlachetniejszemu z alkoholi. W zależności od rodzaju problemów zdrowotnych nakłaniał do spożywania niewielkich ilości młodego lub dojrzałego, mocnego bądź słabego, oraz schłodzonego tudzież grzanego wina.
Również dawnym chrześcijanom była znana opinia o właściwościach leczniczych wina. „Siebie samego zachowaj czystym! Samej wody już nie pij, używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twoje niedomagania” – pisał św. Paweł w Pierwszym Liście do Tymoteusza (1 Tm 5,23). W starożytnej i wczesnochrześcijańskiej Europie doceniano zwłaszcza walory zdrowotne czerwonego wina, które miało pomagać w trawieniu, sprzyjać dobremu krążeniu i pozytywnie wpływać na usposobienie. Wiele średniowiecznych szpitali utrzymywało dla własnych celów winnice.
Współczesne badania potwierdzają zdrowotne właściwości wina (oczywiście spożywanego w umiarkowanych ilościach), choć nie jest jeszcze pewne, które składniki tego napoju wywierają najbardziej dobroczynny efekt.
Najczęściej mówi się o resweratrolu – organicznym związku chemicznym występującym w skórce winogron. Ten polifenol ma właściwości antybakteryjne i antywirusowe, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się organizmu, a przede wszystkim hamuje procesy komórkowe związane z powstawaniem nowotworów i spowalnia wzrost komórek rakowych. Największe ilości resweratrolu mają czerwone wina, zwłaszcza ze szczepów pinot noir (w szczególności we francuskim i węgierskim wydaniu) i uprawianego głównie na Morawach st. Laurent. Dodam jeszcze, że neutralizować wolne rodniki pomaga również zawarta w winie melatonina.
Umiarkowane ilości wina mają też pozytywny wpływ na układ krążenia. Nie przypadkiem we Francji i innych krajach o wysokim spożyciu wina, a jednocześnie diecie bogatej w szkodliwe kwasy tłuszczowe, niewiele osób cierpi na chorobę niedokrwienną serca prowadzącą do zawału. Wino, zwłaszcza czerwone, zawiera bowiem szereg naturalnych fenoli, polifenoli, przeciwutleniaczy i flawonoidów wywierających korzystny wpływ na funkcjonowanie organizmu (np. zmniejszających lepkość płytek krwi). Wśród tych ostatnich najistotniejsze są proantocyjanidyny – silne flawonoidy o właściwościach antyutleniających. Wyjątkowo w nie bogate są czerwone wina z południa Francji (ze szczepu tannat) i z Sardynii. Do „najzdrowszych” win zalicza się także argentyńskie malbeki, kalifornijskie tannaty (niestety, u nas rzadkie), wina sycylijskie oraz lepsze butelki ze szczepów syrah (shiraz) i merlot.
Warto przytoczyć wyniki innych badań: w 2007 r. okazało się, że białe i czerwone wina pomagają walczyć z bakteriami paciorkowca; w 2009 r. włoscy naukowcy wykazali, iż czerwone wino zawiera związki chemiczne zapobiegające rozwojowi próchnicy; międzynarodowy eksperyment z 2006 r. udowodnił z kolei, że wina ze szczepu cabernet sauvignon ograniczają ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera.
Ponadto wino ułatwia trawienie (np. tłustych potraw), zapobiega stwardnieniu tętnic kończyn dolnych (dzięki kwasowi salicylowemu), odpręża (co pozytywnie wpływa na psychikę i chroni mięsień sercowy), poprawia przemianę cukrów, zapobiega osteoporozie u kobiet w okresie menopauzy, może być pomocniczo używane w leczeniu stanów zapalnych (ma działanie ściągające i przeciwkrwotoczne), usprawnia pracę nerek.
Rzecz jasna, kluczem do zdrowia jest umiarkowanie. Pamiętajmy więc, że dopuszczalna dzienna dawka wina, mająca potencjalne efekty zdrowotne, wynosi w przypadku kobiet 1-2 lampki (ok. 0,2 l), a mężczyzn 2-3 kieliszki (czyli 0,3-0,4 l).
Grzegorz Wierzchołowski