Choroba, kontuzja, śmierć – media prześcigają się w dociekaniu dlaczego prezydent Władimir Putin od kilku dni nie pokazuje się publicznie. Jak wynika z oficjalnych i nieoficjalnych informacji, rosyjski przywódca ostatnim razem pokazał się 5 marca.
Prezydent Władimir Putin właśnie 5 marca spotkał się z premierem Włoch, Matteo Renzim. Było to najprawdopodobniej ostatniej spotkanie, na którym można było oglądać rosyjskiego prezydenta publicznie. Kolejne, pokazywane w mediach, miały być nagrywane wcześniej. Tak było na przykład ze spotkaniem Putina z kobietami z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Jak wynika z relacji jednego z uczestników spotkania, tak naprawdę odbyło się ono nie 8 lecz 5 marca.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejne spotkania, o których informowało otoczenie Putina, odbywały się już za zamkniętymi drzwiami. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy w ogóle się odbyły… Na przykład 10 marca Putin miał spotkać się z gubernatorem jamalsko-nienieckiego okręgu autonomicznego, Dmitrijem Kobyłkinem. Miał, ponieważ zbliżone do Kremla źródła utrzymują, iż Kobyłkina 10 marca nie było w Moskwie.
W mediach pojawiło się już szereg spekulacji odnośnie przyczyn zniknięcie Putina. Mówi się o chorobie prezydenta, jakiejś przejściowej kontuzji, pojawiła się nawet informacja o jego śmierci.
Ciekawą interpretację tego, co dzieje się w Moskwie, przedstawił były doradca Putina ds. gospodarczych, Andriej Iłłarionow. Jego zdaniem, rosyjski prezydent padł ofiarą spisku generałów. Od kilku tygodni na Kremlu miała bowiem toczyć się walka frakcji. Pokonano – jak mówi Iłłarionow – partię „krwi i mamony”, a zwyciężyła „partia krwi” z szefem Administracji Prezydenta, Siergiejem Iwanowem, na czele. Osłobiono poważnie zaplecze Putina, czego konsekwencją w najbliższych dniach ma być spektakularna dymisja premiera Dmitrija Miedwiediewa. Zastąpi go, według prognoz Iłłarionowa, właśnie Iwanow. – Aktywnie wrzucane do społecznego obiegu informacje o jego „chorobach” każą zastanowić się nad tym, gdzie on fizycznie się znajduje i w jakim jest stanie – konstatuje Iłłarionow.
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, drwi sobie jednak z medialnych doniesień. Ich przyczyn doszukuje się w… „przesileniu wiosennym”. – Niektórzy marzą o rezygnacji rządu, inni nie widzieli prezydenta Putina w telewizji przez kilka dni – stwierdził z przekąsem rzecznik.
Źródło: tvn24.pl
ged