„Kiedy człowiek godzi się na zabranie mu podstawowych praw? Wtedy, gdy zostanie przestraszony. Strach jest kluczem do objęcia władzy nad drugą osobą. To tylko kwestia metody i siły”, pisze na łamach tygodnika „Niedziela” Witold Gadowski.
Publicysta zauważa, że strach wywoływany przez fizyczną przemoc i przymus to domena krajów Trzeciego Świata. W „rozwiniętych demokracjach” siła strachu pochodzi z władzy finansowej, która wpływa na media i agresywne kampanie reklamowe, w których aż roi się od propagandowych kłamstw. „Nie jest zatem przypadkiem, że władza nad największymi mediami, w tym społecznościowymi, skupia się w rękach niewielu osób. Media przestały przynosić pewne informacje, dziennikarze przestali być ludźmi z misją – wszystko zmieniło się w globalną maszynkę do mielenia umysłów”, wskazuje.
W ocenie autora tygodnika „Niedziela” istnieją dwie kategorie ludzi: ci, którzy najwięcej czasu spędzają w internecie, wpatrzeni w ekrany swoich smartfonów, oraz tzw. rebelianci, którzy nie oglądają telewizji i polegają jedynie na własnym doświadczeniu i wierze swoich ojców. „Pokładają wiarę w Bogu, są wyjątkowo oporni na zakusy globalnych tandeciarzy. (…) Opowiadają ludziom o swoich doświadczeniach, stają na czele wszelkich protestów w obronie wolności. Takich ludzi nie złamią standardowe metody propagandy i globalnego przymusu”, zauważa.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak w związku z tym system ma zwalczać rebeliantów? W ocenie Witolda Gadowskiego jedną z metod jest przestraszenie ich sąsiadów, „zasianie” psychozy w ich najbliższym otoczeniu i pokazanie, że są zagrożeniem dla życia i zdrowia. „W tym celu należy rozprzestrzenić zarazę strachu. Niech ludzie się o siebie boją, wtedy staną się głusi nie tylko na gwałcenie resztek demokracji, ale i na zabieranie im wszelkich praw i swobód. Takie metody lubią wszelkie rządy. Wtedy można bezkarnie kraść, nikt nikogo nie rozlicza, bo przecież trwają nadzwyczajne działania i ratuje się ludzi”, podkreśla.
To jednak nie wszystko. Zdaniem eksperta programu „Prawy Prosty Plus” następnym etapem będzie oskarżenie niezależnych ludzi o przestępstwa kryminalne. „Media są w rękach globalistów, więc z każdego można za ich pomocą zrobić potwora. Albo trzeba będzie ich oskarżyć o zdradę stanu. Chodzi o to, aby ich jak najszybciej odizolować i pozbawić wpływu na innych. Od 3 lat strach jest stałym mieszkańcem naszych domów, coraz bardziej mamy poczucie zagrożenia. Pandemia, wojna… Stan nadzwyczajny stał się normą, nikomu już nie zależy, aby rozliczyć to, gdzie podziało się prawie 100 mld zł wydanych na walkę z pandemią”, podsumowuje.
Źródło: tygodnik „Niedziela”
TK