„Przyjazd kanclerza Olafa Scholza do Warszawy uświadomił mi, jak wielkie zmiany zaszły właśnie w Polsce. Zupełnie otwarcie osuwamy się w stan całkowitego uzależnienia od Niemiec. Mniej obchodzą mnie przy tym bałamutne zapewnienia kanclerza o odpowiedzialności Niemiec za ludobójstwo w Polsce i propozycja otwarcia w Berlinie polsko-niemieckiego domu, który rzekomo miałby służyć dokumentowaniu dziejów II wojny światowej. Dostrzegam w tym bezczelny podstęp, który będzie zmierzał do przyspieszenia zmiany kursu wykładanej w Polsce historii, a jednocześnie będzie prał Niemców z resztek odpowiedzialności za popełnione przez nich zbrodnie”, pisze na łamach tygodnika „Niedziela” Witold Gadowski.
Publicysta przypomina, iż wielokrotnie zwracał uwagę, że Niemcy organizują „wystawy i sympozja”, na które „wypożyczają” z polskich placówek oryginały dokumentów obrazujących skalę zbrodni, jakich dokonali na Polakach. „Dokumenty te potem rzekomo giną, gdzieś się zapodziewają i nigdy już do Polski nie wracają”, zaznacza. W związku z tym jak najbardziej jest on sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdy pewnego dnia „Niemcy zaczną się wszystkiego wypierać, a my pozostaniemy bez żadnych dowodów ich wojennych dokonań”.
„Cała ta historyczna agresja ze strony RFN przebiega teraz niemal bez żadnego oporu ze strony polskiego świata polityki. Mnożą się urzędnicy i oficjele, którzy za niemieckie euro są gotowi poświadczyć największe kłamstwa i manipulacje. Zniknie dokumentacja, znikną miejsca upamiętniające niemieckie obozy koncentracyjne, a z Auschwitz uczyni się pomnik męczeństwa tylko jednego narodu, który na dodatek był męczony przy udziale i znacznym sprawstwie Polaków”, wskazuje autor „Wieży komunistów”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Premierem Polski znów jest człowiek mający wyraźny kompleks niższości wobec Niemiec, które zrobiły wszystko, aby zamieszać w polskich wyborach i przeforsować jego kandydaturę na premiera. To stan nie tylko niebezpieczny dla polskiej suwerenności, ale też po prostu uwłaczający wszystkim, dla których polska duma i pamięć o prawdzie historycznej są istotne”, podsumowuje Witold Gadowski.
Źródło: tygodnik „Niedziela”
TG