Podstawowe szczepienie pozwala uniknąć ciężkiego przebiegu choroby, ale przy masywnej ekspozycji na wirusy może nas nie uchronić przed zakażeniem, dlatego potrzebna jest dawka przypominająca – podkreśla prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Ekspert nie wyklucza podawania kolejnych dawek, zaznaczając przy tym, że nie jest to wyjątkowa praktyka medyczna.
Prof. Flisiak przypomina podobną procedurę w przypadku szczepienia przeciw wirusowi zapalenia wątroby typu B, wykorzystującej trzy dawki. „Wiele wskazuje na to, że szczepienie przeciw Covid-19 wymaga podobnego schematu” – przewiduje.
Ekspert ostrzegł, że podstawowe szczepienie chroni jedynie przed zakażeniem w „przeciętnych warunkach”, natomiast w przypadku kontaktu z osobą wydychającą wirusy w dużej ilości, dwie dawki mogą nie wystarczyć. Odporność po szczepieniu porównał do wału przeciwpowodziowego, który z czasem ulega erozji i mimo, że chroni przed dużym zalewem, nie stanowi przeszkody dla podtopień.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzecia dawka przypominająca polega na swego rodzaju „uszczelnieniu” tego wału. Nie wiadomo jednak po jakim czasie nastąpi dalsza erozja. Dlatego „jest za wcześnie, by przesądzić, czy ta dawka przypominająca będzie ostatnią i czy nie będą potrzebne kolejne”. Prof. Flisiak zaznaczył też, że wzrost stężenia przeciwciał po dawce przypominającej jest wielokrotnie wyższy niż po szczepieniu podstawowym, co oznacza szansę na dłuższe utrzymywanie się zabezpieczającego poziomu przeciwciał. „Wymaga to jednak dalszych obserwacji” – podkreśla.
Źródło: rmf24.pl
PR