Organizacja muzułmańskie w Szwecji, działające w zgodzie z prawem, budują własne, równoległe społeczeństwo – ostrzega raport przygotowany dla Szwedzkiej Agencji Ochrony Cywilnej. Dzieje się to za państwowe pieniądze z grantów przyznawanych na działalność kulturalną, edukacyjną oraz integracyjną.
Jak zauważa ekspert, organizacje te mają silne powiązania z ruchem Bractwo Muzułmańskie, które nawołuje w Szwecji do „transformacji w kierunku islamskiego społeczeństwa”. Bractwo ma wpływ na sztokholmski oddział organizacji charytatywnej Islamic Relief, szkołę Studiefoerbundet Ibn Rushd, Związek Islamski oraz stowarzyszenie Szwedzcy Młodzi Muzułmanie – podaje radiomaryja.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor opracowania Magnus Norell, politolog i ekspert do spraw terroryzmu podkreśla, że „szczególnie silnej kontroli powinny być poddane dziewczęta”, gdyż muzułmanina „obowiązują inne zasady (religijne) niż obywateli świeckich”. Jak wskazuje, analizując sytuację w Szwecji, można dojść do wniosku, że „polityczno-religijna działalność Bractwa Muzułmańskiego w Europie została wbudowana w model integracji i może być interpretowana jako standardowa praca na rzecz integracji”. I jak dodaje, „trudno politykom sprzeciwiać się temu, co z zewnątrz może wyglądać jako prawo (dyskryminowanej) mniejszości religijnej” – stwierdza Norell.
Raport nie pozostawia złudzeń co do tego, jak finansowany jest ruch na rzecz islamizacji Szwecji. Pieniądze pochodzą z państwowej kasy. Organizacje muzułmańskie otrzymują bowiem od państwa miliony koron z tytułu dotacji, grantów na działalność kulturalną, edukacyjną oraz integracyjną. Wszystko przy akceptacji lewicujących środowisk politycznych.
Raport spotyka się w Szwecji z ostrą krytyką. Religioznawcy zarzucają mu „brak oparcia na faktach” oraz „jednolite potraktowanie całej grupy szwedzkich muzułmanów”. W odpowiedzi na zarzuty przedstawicielka Szwedzkiej Agencji Ochrony Cywilnej już zapowiedziała, że raport będzie jeszcze analizowany.
Źródło: radiomaryja.pl
MA