„Już powyżej 0,5, a nie od 1,5 promila sąd będzie mógł orzec konfiskatę pojazdu”, wynika z najnowszej wersji projektu nowelizacji przepisów, przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Sprawę opisuje we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”. W analizie autorstwa Roberta Bohdanowicza zwraca uwagę, że tego typu pomysły to pokłosie wielkiej krytyki wprowadzonych w marcu br. przepisów o „obligatoryjnej konfiskacie pojazdów mechanicznych lub ich równowartości za jazdę w stanie nietrzeźwości”. Orzeczenie przepadku jest stosowane, jeżeli sprawca ma stężenie alkoholu co najmniej – we krwi – o wartości 1,5 promila, a w wydychanym powietrzu o wartości 0,75 mg/dm sześc.
„W toku konsultacji Krakowski Instytut Prawa Karnego (KIPK) w swojej opinii podniósł w szczególności, że projektowany art. 178a par. 5 k.k. powinien ulec zmianie w zakresie minimalnych wartości granicznych określających stopień nietrzeźwości sprawcy. Nie ma racjonalnych argumentów za tym, że sprawcy prowadzącemu pojazd w sposób brawurowy i niebezpieczny, w stanie nietrzeźwości, gdy stężenie alkoholu wynosi aż 1,4 promila, nie grozi w ogóle przepadek pojazdów, zaś sprawca prowadzący pojazd w niewiele większym stanie nietrzeźwości mógłby już zostać objęty tym środkiem”, czytamy w „DGP”.
– Alkohol oddziałuje w różny sposób na różne osoby i w różnych sytuacjach – mówi w rozmowie z „DGP” dr hab. Jarosław Zagrodnik, profesor Uniwersytetu Śląskiego i radca prawny. Według niego podawanie wartości progowych jest zbędne i utrudnia dostosowanie reakcji sądu do specyfiki danej sprawy. – Obecnie sąd będzie mógł wziąć pod uwagę całokształt okoliczności popełnienia czynu – wyjaśnia prof. Zagrodnik i podkreśla, że w niektórych sytuacjach nawet stosunkowo niewielkie upojenie będzie przemawiało za orzeczeniem przepadku.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG