Po raz pierwszy prezydent Krakowa wziął udział w paradzie środowisk homoseksualnych. Przeszła ona w sobotę ulicami królewskiego miasta.
– Kraków jest miastem otwartym, tak jak brama, która jest w naszym herbie i tak musi zostać, bo wy jesteście u siebie, bo wy się tutaj macie czuć najlepiej, jak tylko możecie, bo każda miłość jest tak piękna, że nie może być ukrywana – przekonywał Aleksander Miszalski przed rozpoczęciem tęczowej parady.
Wesprzyj nas już teraz!
Słowa włodarza miasta wzięli sobie do serca nie tylko miłośnicy „zwyczajnej” sodomii, ale także między innymi widoczni na zdjęciach dokumentujących marsz zwolennicy przebierania się w stroje przeciwnej płci oraz entuzjaści perwersji sadomasochistycznych. Otwarci zoofile jeszcze się w tym roku nie pojawili, lecz następnym razem kto wie. Zwłaszcza, po takich słowach zachęty ze strony najważniejszego urzędnika w mieście.
„Kraków był, jest i zawsze będzie miastem otwartym, wrażliwym, akceptującym i tolerancyjnym. Każdy ma prawo czuć się częścią Krakowa. Pamiętajcie, że jesteście tu u siebie i to także Wasz dom” – powtórzył Miszalski w mediach społecznościowych.
W paradzie wzięło także udział kilkudziesięciu miejskich urzędników, którzy maszerowali z tęczową flagą ulicami królewskiego – choć przeżywającego obecnie silny kryzys tożsamościowy – grodu.
Źródła: Twitter, PCh24.pl
RoM